
„Fanni i wielkie emocje”
autorki – Heidi Livingston, Julia Pöyhönen
tłumaczenie – Natalia Nordling
ilustracje – Linnea Bellamine
wydawnictwo – ESPRIT
wiek 4–7 lat
Bywają takie wieczory, po emocjach całego dnia, kiedy dziecko mówi: „Nie wiem, co mi jest”… A my, choć chcemy pomóc, nie wiemy od czego zacząć. Bo gdy nie potrafi jeszcze nazwać tego, co w środku, najczęściej pokazuje złość. A pod nią ukrywa się cały kłębek… czasem wstydu, czasem strachu, czasem smutku. I właśnie wtedy potrzebujemy czegoś, co pomoże ten kłębek rozplątać. Po nitce… z czułością.
Książkę dostałam od Wydawnictwa Esprit, honorarium przeznaczam na wakacyjne lody i lemoniadę… w przerwie od wielkich emocji…
„Fanni i wielkie emocje” to książka, która może stać się takim właśnie wsparciem. Dla dziecka, by nazwać to, co trudne. Dla nas, by umieć naprawdę usłyszeć. Poznajcie Fanni, małą słonicę, która pewnego dnia poczuła wszystko naraz. I złość. I smutek. I lęk. I wstyd. Wszystko się pomieszało…


książkę kupisz tu:
Mama, która nie mówi „uspokój się”
Na szczęście była mama, która nie mówiła: „nie płacz”, „uspokój się”, „nic się nie stało” tylko zaprosiła Fanni, by przyjrzała się swoim przyjaciołom. Bo czasem łatwiej zrozumieć siebie gdy dostrzegamy, że inni też czują. To pierwsza część książki, opowieść o małej słonicy i jej emocjonalnej przygodzie. Poruszająca, bliska dziecięcemu światu i przede wszystkim otulająca.
Dla dorosłych, prosto, ale z mocą
Druga część jest dla nas, rodziców. Bez trudnych pojęć, bez górnolotnych teorii, za to z językiem, którym naprawdę można mówić do dziecka nie owijając w bawełnę. To właśnie ten fragment sprawia, że ta książka nie jest tylko „ładna”, ale naprawdę pomocna. Pomaga zamienić nasze „wiem” na „potrafię powiedzieć”. Zamiast czuć się bezradnym można poczuć się wyposażonym.
I jeszcze coś bardzo konkretnego
I jest jeszcze trzecia część, bardzo konkretna. Ćwiczenia, które uczą, jak rozpoznawać emocje, jak o nich mówić i jak ich się nie bać. Dla dziecka i dla nas, bo często uczymy się razem.
Książka, która mówi prawdę
„Fanni i wielkie emocje” to książka, która mówi prawdę. Że wszystkie emocje są potrzebne. Że nie zawsze trzeba się ich pozbywać, czasem wystarczy je zauważyć. I że rozmowa może być jak most. Taki, który prowadzi z „nie wiem” do „rozumiem”.





Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?
🐘 Bo Fanni czuje to, co dzieci czują naprawdę, tylko nie zawsze potrafią to nazwać.
🧡 Bo mama Fanni nie ucisza, tylko towarzyszy i tego możemy się od niej uczyć.
📖 Bo to książka, która nie tylko tłumaczy emocje, ale uczy je przyjmować.
🔑 Bo daje narzędzia i dzieciom i dorosłym, by budować rozmowę pełną zrozumienia.