Opublikowano

„Wulkany”

„Wulkany”
autor – LuogoComune
tłumaczenie – Ewa Nicewicz
ilustracje – LuogoComune
wydawnictwo – TOTAMTO
wiek 7–11 lat

Jeśli wasze dziecko zadaje pytania, przy których nawet wujek Google zaczyna się jąkać, albo przeżywa fascynację wybuchami, lawą i wszystkim, co bulgocze pod ziemią, to ta książka to sztos. „Wulkany” to pozycja dla dzieci, które już trochę urosły (mniej więcej od 7–8 roku życia wzwyż) i zamiast bajek wolą fakty. A przynajmniej fakty z dreszczykiem.

Książkę otrzymałam jeszcze gorącą od wydawnictwa ToTamto, honorarium przeznaczę na wakacje w chłodniejszych klimatach…

Bo w tej książce mamy wszystko, co rozgrzewa dziecięcą wyobraźnię: eksplozje, popiół, gorącą magmę, zniszczenia i… wiedzę. Całkiem porządną, ale podaną tak, że nawet dorosły się wciąga.

książkę kupisz tu:

Same konkrety, wielkie erupcje i gorące ciekawostki

Na start trochę o tym, jak powstała Ziemia, co się dzieje pod naszymi stopami, jak wyglądają płyty tektoniczne i czemu czasem się przesuwają (i robi się gorąco). Potem schodzimy głębiej: jak wygląda wulkan od środka, jakie są jego części, skąd się bierze lawa i jak wygląda erupcja krok po kroku. Są też rodzaje wulkanów, są mapy i podwodne kratery, takie, o których dzieci często w ogóle nie słyszały. Wiedza jest tu konkretna, uporządkowana i mocno rozpalająca ciekawość.

Wulkanolodzy, czyli jak zamienić pasję w zawód

Jednym z najmocniejszych punktów książki jest to, że pokazuje ludzi, którzy badają wulkany. Kim są wulkanolodzy, co noszą, gdzie jeżdżą i jak wyglądają ich badania? To wszystko znajdziecie w środku. I dla dzieci, które lubią myśleć o przyszłości albo marzą o nietypowej pracy, to naprawdę inspirujący wątek.

Fakty, o których chce się gadać

Oprócz nauki są też nawiązania do mitów i legend, krótkie historie słynnych wybuchów i efektowne ciekawostki, takie, co zostają w głowie i od razu chce się je opowiedzieć dalej. To książka dla dzieci, które lubią fakty, naukę i dreszczyk. Dla tych, które mają fazę na wulkany albo po prostu szukają czegoś, co rozpali ich ciekawość. I dla rodziców, którzy chcą dzieci inspirować, ale bez przynudzania i naukowego bełkotu. To jest wiedza z duszą.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌋 Jest dla dzieci, które wolą fakty od bajek

💥 Bo tu wszystko eksploduje, ciekawie i sensownie

👩‍🔬 Pokazuje, że nauka to przygoda, a pasja może być pracą

🧠 Odpowiada na pytania, które siedzą w głowie siedmiolatka

📚 Daje wiedzę podaną tak, że nawet dorosły się wciąga

🔥 To książka, od której naprawdę robi się ciepło

Opublikowano

„Bibi i Bąbel na tropie Zmorka”

Seria „Bibi i Bąbel na tropie Zmorka”
autorka – Agata Komosa-Styczeń
ilustracje – Kasia Kołodziej
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 4-7 lat

Bardzo się cieszę, że mogę wam w końcu pokazać tę serię. Serię, która przyda się każdemu przedszkolakowi i… każdemu rodzicowi przedszkolaka. Bo dzieci w tym wieku mają odwagę, ciekawość, ale i wątpliwości. Pierwsza wizyta u dentysty, ktoś nowy w przedszkolu, szczepienie, nocne strachy, kąpiel w basenie, wakacje w górach, to wszystko ważne wydarzenia. I właśnie o nich opowiadają książki z tej serii.

Książki otrzymałam od wydawnictwa Dwukropek, a honorarium przeznaczyłam na tropienie własnych Zmorków… i zamianę ich w śmiech.

„Bibi i Bąbel na tropie Zmorka” to opowieści o dwójce rodzeństwa, które przeżywa dokładnie to, co wasze dzieci. A czasem, gdy robi się niepewnie, w brzuchu coś ściska, a głosik w głowie zaczyna szeptać „a co jeśli…?”, pojawia się Zmorek. Mały potworek. Symbol dziecięcego strachu. Ale zamiast go przeganiać, Bibi i Bąbel uczą się rozumieć swoje emocje. Bo Zmorek nie jest wrogiem, on tylko przypomina, że coś jest dla nas nowe, trudne, nieznane.

książkę kupisz tu:

książkę kupisz tu:

Każda książka to konkretna sytuacja i konkretne wsparcie

W lipcu pojawiły się dwie nowe części.

U dentysty” to książka, która bez lukru pokazuje, jak wygląda taka wizyta. Mówi całą prawdę, ale w sposób, który nie straszy, tylko zaciekawia i pomaga dziecku oswoić sytuację.

Nowa koleżanka” to historia o tym, że w przedszkolu pojawia się ktoś, kto nie jest miły. Śmieje się, pokazuje palcem, przykleja łatki. To bardzo ważna opowieść o rozmowie, wsparciu i o tym, że warto mówić dorosłym, kiedy coś nas boli.

Zmorek ukryty na każdej rozkładówce

Każda książka zawiera komentarz psychologa i grę dla dzieci. A do tego na każdej rozkładówce można szukać Zmorka. I właśnie to sprawia, że dzieci chcą wracać do tych historii, bo to nie tylko książki do czytania, ale i do przeżywania.

Dlaczego warto sięgnąć po tę serię?

💬 To pozytywne, mądre książki, które pomagają dzieciom zrozumieć siebie i otaczający je świat

🧸 To wsparcie dla was, rodziców w codziennych sytuacjach, które bywają trudne, ale dzięki tej serii stają się zrozumiałe i… przez to mniej straszne

😂 To seria trochę do pośmiania się, a też do przemyśleń

🧠 Pomaga dzieciom przechodzić przez nowe sytuacje i nazywać to, co czują

🎨 Świetne ilustracje, duży format, bardzo przystępny język

❤️ Dla mnie to 10/10

Opublikowano

„Twoje ciało to skarb!”

„Twoje ciało to skarb!”
autorka – Cécile de Williencourt
tłumaczenie – Natalia Zmaczyńska
ilustracje – Amélie Garcin
infografiki – Laurent Stefano
wydawnictwo – ESPRIT KIDS
wiek 9–12 lat

Nie wiadomo, kiedy to się zaczyna. Twoja mała córeczka siedzi po turecku na dywanie i ogląda bajkę… a tydzień później mówi, że koleżanka z klasy ma już stanik. Albo że wstydzi się przebrać na WF-ie. Albo że coś z nią nie tak, bo ostatnio jest ciągle zła, smutna albo nie wie jaka…

Książkę dostałam od Wydawnictwa Esprit Kids, honorarium w całości wydam w Norwegii ;))

Dojrzewanie nie przychodzi z kartką w kalendarzu. Nie mówi: „To dziś”. Po prostu wchodzi… czasem cicho, czasem z hukiem. I wtedy dobrze mieć coś, co uspokaja. Nie tylko mówi „tak będzie”… ale mówi: „tak może być, to normalne, ja też tak miałam”.

książkę kupisz tu:

Prosto i ciepło o dojrzewaniu

„Twoje ciało to skarb” to książka, którą sama chciałabyś przeczytać mając 9, 10, 11 lat. Bo nikt tu nie udaje, że wszystko jest super łatwe i różowe. Ale też nikt nie straszy. Autorka mówi prosto, ciepło, bez napinania się. O cyklu, o zmianach w ciele, o emocjach, które czasem rozsadzają od środka. O tym, że chłopcy dojrzewają inaczej. Że miłość się pojawia. Że czasem jest tęsknota za dotykiem, ale nie każdy dotyk jest w porządku. I że o pewnych sprawach trzeba mówić. Głośno. I zaufanym ludziom.

Tu nie chodzi o bycie idealną nastolatką

To książka, która nie uczy dziewczynek być idealnymi nastolatkami. Uczy być sobą. Słuchać swojego ciała. Pytać. Odpoczywać. Zaufać sobie. Nie ma tu wielkich dramatów. Jest łagodność i normalność. A to w tym wieku może być prawdziwym ratunkiem.

Dla tych, które jeszcze tylko czują, że coś się zbliża…

To poradnik dla dziewczynek, które już zaczęły dojrzewać. I dla tych, które jeszcze tylko czują, że coś się zbliża… ale nie wiedzą co.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌸 Bo nie mówi „musisz”, tylko „możesz” i to jest ogromna różnica

🩷 Bo dojrzewanie przestaje być czymś strasznym, a staje się częścią drogi

📖 Bo to książka, którą naprawdę chciałabyś mieć pod ręką, gdy miałaś 11 lat

🌈 Bo uczy słuchać siebie, nie tylko ciała, ale i emocji

Opublikowano

„Psierlok Bones i klątwa maski Faraona”

„Psierlok Bones i klątwa maski Faraona”
autor – Tim Collins
ilustracje – John Bigwood
tłumaczenie – Jul Łyskawa
wydawnictwo – OLESIEJUK
wiek 6–10 lat

To nie jest zwykła książka. To historia, w którą dziecko wchodzi jak detektyw na miejsce zbrodni… z ołówkiem w ręku, gotowe rozwiązać 25 zagadek, bez których Psierlok i doktor Kotson nie ruszą dalej. Tu nie da się siedzieć z boku. Tu trzeba działać.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Olesiejuk, honorarium ląduje w skarbonce na wakacje.

To już drugi tom. W pierwszym błądziliśmy londyńskimi uliczkami, a teraz statek zabiera nas prosto do Egiptu, krainy piasku, sarkofagów i sekretów, które nie chcą zostać odkryte. Miała to być wycieczka. Spokojna wakacyjna podróż dwojga przyjaciół. Ale historia zaczyna się już na pokładzie. Niepokój. Plotka o klątwie. I to uczucie, że ktoś lub coś czyha na ich błędny ruch…

książkę kupisz tu:

Kradzież, klątwa i oskarżenie

I wtedy dochodzi do kradzieży. Znika bezcenna maska z grobowca kociego króla. I to właśnie Psierlok i Kotson zostają o nią oskarżeni. Nie mają wyjścia. Muszą oczyścić się z zarzutów i ruszyć w pościg za prawdziwym sprawcą. A czas działa na niekorzyść.

Duet, który dzieci pokochają

Psierlok, przenikliwy i błyskotliwy. Kotson, uważna, opanowana, lojalna. Tworzą duet, który z miejsca zjednuje dzieci. Ale to nie oni mają tu ostatnie słowo. Każdy zwrot akcji zależy od młodego czytelnika. Od jego czujności. Zagadka po zagadce, trop po tropie, historia się odsłania.

Tu każda strona to trop

To książka, która przyspiesza tętno. Nie prowadzi przez fabułę lecz rzuca wyzwania. Trzyma w napięciu. Czasem rozbawi, czasem wywoła dreszcz. Ilustracje niosą klimat przygody i same w sobie są częścią śledztwa. Każda strona to trop. Każda scena, ślad. A w sercu tej historii leży tajemnica, która nie daje spokoju. Która domaga się rozwiązania.

Interaktywna gra z tekstem

Bo to nie tylko opowieść, to interaktywna gra z tekstem, w której dziecko naprawdę uczestniczy. To ono rozwiązuje zagadki. To ono ratuje bohaterów. To ono odkrywa prawdę.

Idealna na wakacje

Idealna na wakacje dla tych, którzy właśnie zaczęli przygodę z czytaniem i radzą sobie coraz lepiej, ale wciąż szukają czegoś, co pochłonie ich bez reszty. To jest właśnie taka książka. Z fabułą, która nie puszcza. Z zagadkami, które domagają się uwagi. I z tą szczególną radością: „To ja to rozgryzłem!”

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🔍 Bo to historia, w którą dziecko naprawdę wchodzi z zaangażowaniem, z błyskiem w oku

✏️ Bo to książka, która wymaga działania i daje satysfakcję

🐾 Bo Psierlok i Kotson to bohaterowie, których nie da się nie lubić

🌍 Bo Egipt, klątwy i skradzione maski brzmią jak idealna przygoda na lato

Opublikowano

„Uczucia Gucia” i „Przygody Gucia”

„Uczucia Gucia” i „Przygody Gucia”
autorka – Aurélie Chien Chow Chine
ilustracje – Aurélie Chien Chow Chine
tłumaczenie – Bożena Sęk
wydawnictwo – DEBIT
wiek 3–6 lat

Nie wiem, jak to się stało, że wcześniej nie znałam tej serii. Serio, czuję się, jakbym właśnie odkryła Amerykę. Tylko że zamiast Kolumba, przewodnikiem po tym nowym świecie został mały, puchaty jednorożec Gucio.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Debit, honorarium wpada do skarbonki „wakacje”.

Przed wami dwie świetne serie. Jedna pomaga dzieciom ogarnąć emocje, a druga uczy, jak dogadać się z innymi. To dwa uzupełniające się światy, splecione jak dziecięce emocje z dziecięcymi przygodami.

książki kupisz tu:

„Przygody Gucia”, codzienność, która staje się rozmową

To opowieści o codziennych sytuacjach, które dzieją się w przedszkolu, na placu zabaw, w domu.

To właśnie tu Gucio:

– uczy się przegrywać

– uczy się dzielić

– odkrywa, że ma własne zdanie

– próbuje zrozumieć, czym jest przyjaźń

Historie są krótkie, ale mocne. Dziecko momentalnie się z nimi identyfikuje, bo Gucio przeżywa dokładnie to, co ono. Nie ma tu dorosłego tonu ani moralizowania, tylko sytuacje z życia, które stają się punktem wyjścia do rozmowy.

„Uczucia Gucia”, kiedy kolor mówi, co czujesz

Druga to ogromna, rozbudowana seria o emocjach i uczuciach. Każda książka dotyczy innej emocji. Złość, wstyd, strach, radość, nieśmiałość, wiara w siebie

Na początku zawsze ten sam rytuał:

„Dziś Gucio jest [uczucie]” i kolor zmienia się razem z emocją.

Potem proste historie, które pomagają dziecku zrozumieć, jak czuje się Gucio. Ale tu jest coś jeszcze. Coś, co robi ogromną różnicę. Na końcu każdej książki znajdziesz ćwiczenia, które pomagają dziecku poradzić sobie z emocją. To nie są puste historie. To narzędzie. Do rozmowy, do refleksji, do budowania odporności emocjonalnej.

Co zyskuje dziecko? A co rodzic?

Dziecko zyskuje:

– język, by nazwać to, co czuje

– odwagę, by o tym mówić

– bezpieczną przestrzeń, by się z tym oswoić

– i to poczucie, że to, co czuję, nie jest dziwne. Że nie jestem sam.

Rodzic?

Rodzic dostaje książkę, która nie tylko tłumaczy, ale buduje most. Pomiędzy światem małego człowieka a światem dorosłego, który czasem zapomina, jak to było.

Dlaczego warto sięgnąć po tę serię?

🦄 Bo jeśli twoje dziecko jest w wieku przedszkolnym, ta seria to skarb.

📚 Bo pozwala nazwać to, co trudne i znaleźć drogę do tego, co dobre.

Bo dla mnie ta seria to Must Have dla przedszkolaka.

📖 „Uczucia Gucia” – 18 książek

📖 „Przygody Gucia” – 8 książek

Opublikowano

„Wielka podróż Słonika”

„Wielka podróż Słonika”
autorka – Barbara Wicher
ilustracje – Marianna Jagoda
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 2–4 lata

To już trzecia część. Dla tych, którzy pokochali Słonika powrót do świata Leo będzie jak spotkanie ze starym przyjacielem. Dla tych, którzy dopiero zaczynają to idealne miejsce, by poczuć ciepło tej historii.

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Dwukropek, honorarium przeznaczyłam na marzenia, które czekają w kolejce…

Leo leci z rodziną do Paryża. Samolotem. Podróż pełna ekscytacji, planów i wielkich miejsc. Wieża Eiffla, muzeum, ulice pełne świateł i nowości. Ale dla Leo najważniejsze jest coś zupełnie innego. W jego sercu cicho dojrzewa pragnienie… Zobaczyć prawdziwego słonia. I choć nie mówi o tym wiele, ta myśl nie odstępuje go ani na krok. To marzenie niesie nas przez całą opowieść, między kolejnymi punktami podróży, między zachwytem a niepewnością.

książkę kupisz tu:

Oswajanie świata

Ale ta książka to nie tylko historia o oczekiwaniu. To także opowieść o bezpieczeństwie. Bo każdy z nas ma coś, co sprawia, że świat staje się bardziej oswojony. Dla jednych to rytuał, dla innych ulubiony koc. Dla Leo, to Słonik. Przytulanka, która jest z nim zawsze. Kiedy się boi. Kiedy tęskni. Kiedy czeka.

Czułość w słowach i obrazach

Barbara Wicher pisze o dziecięcych emocjach z niezwykłą delikatnością. Bez patosu, bez banałów, za to z uważnością, którą się czuje w każdym zdaniu. Przepiękne ilustracje Marianny Jagody miękko otulają tę historię jak kocyk. Dzięki tej książce poznajemy też trochę Paryż. Jest piękna wieża Eiffla, są obrazy w muzeum, jest miasto, które pulsuje życiem. A jednak najgłośniejsze jest to jedno, ciche pragnienie. Nie zdradzę, czy Leo spotyka słonia, ale zdradzę, że ten moment, kiedy już przychodzi… zostawia ślad. ❤️

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🧸 Bo Słonik to coś więcej niż przytulanka, to bezpieczny świat, który dziecko zabiera ze sobą

✈️ Bo podróż do Paryża pokazuje, jak wielkie mogą być małe emocje

📖 Bo Barbara Wicher pisze z taką uważnością, że chce się czytać i czytać

Opublikowano

Świecogłosy. Zagubieni i odnalezieni w labiryncie

„Świecogłosy. Zagubieni i odnalezieni w labiryncie”
autor – Jordan Lees
tłumaczenie – Maciej Studencki
ilustracje – Vivienne To
wydawnictwo – ZYGZAKI
wiek 10–100 lat

Ja wiem, że tak się recenzji nie zaczyna. Wiem, że to mało literackie i że wypadałoby najpierw opowiedzieć, o czym ta książka jest… Ale nie mogę. Bo muszę najpierw powiedzieć jedno: to jest tak dobrze napisane. Tak dobrze, że wciąga od pierwszego zdania i nie puszcza. Każde słowo trafia w punkt, świat buduje się sam przed oczami. I wielkie brawa dla tłumacza Macieja Studenckiego, bo jego język tylko podkręca opowieść. Tak, że aż iskrzy.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Zygzaki, a honorarium oczywiście ląduje w skarbonce „wakacje”…

Benjamiah Creek to chłopak, który wierzy w naukę. Taki typ, co woli liczby od ludzi, a zamiast przygód porządek. Pewnie ma to po mamie, bo ona jest naukowcem… za to tata buja w obłokach i tu już zaczynają się zgrzyty. Ben lubi, jak świat się zgadza. A potem dostaje w prezencie lalkę, która okazuje się być… ptakiem. I nagle wszystko się rozjeżdża. Dosłownie. Zostaje wciągnięty do innego świata. Nie na chwilę. Na dobre.

książkę kupisz tu:

Świat jak sen, świat jak nocne myśli

To świat, który przypomina sen. Trochę wiktoriański, trochę mroczny, z uliczkami wijącymi się jak nocne myśli i atmosferą, która otula, ale nie daje spokoju. Tam spotyka Elizabellę, odważną, zadziorną i kompletnie nieprzewidywalną. Dziewczynę, która szuka brata i wciąga Bena w wir przygód… a przy okazji wywraca wszystko, co dotąd uważał za prawdę.

Magia, która nie odkleja się od rzeczywistości

To nie tylko opowieść o magii. To opowieść o zmianie. O tym, co się dzieje, gdy świat przestaje być logiczny… a jednak wciąż prowadzi do prawdy. Z każdą stroną rośnie napięcie, a pytania się mnożą. Czy Ben wróci? Czy odnajdzie drogę? To książka, która niesie przygodę, ale też pyta o coś więcej, o tożsamość, odwagę, granice przekonań. I robi to tak, że trafia prosto do tych dzieci, które w głowie mają równania, a w sercu miejsce na coś niepojętego.

Księgarnia „Pewnego razu”

Ta historia zaczyna się w księgarni, która nazywa się „Pewnego razu”… i mam szczerą nadzieję, że nikt się nie obrazi, jak kiedyś ukradnę tę nazwę. Na szczęście to jest seria, nie mogę się doczekać powrotu. Dla mnie 10/10. Idealna na wakacje. Na długie wieczory, które aż proszą się o inną rzeczywistość.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

💥 Bo jest tak dobrze napisana, że aż iskrzy

📐 Bo łączy logikę z magią, a naukę z przygodą

🕰️ Bo świat labiryntu jest jak sen, dziwny, wciągający i pełen znaczeń

👫 Bo Ben i Elizabella to duet, który rozwala schematy

Opublikowano

„Ojej, ważne rzeczy”

„Ojej, ważne rzeczy”
autorka – Anna Jankowska
ilustracje – Adam Święcki
wydawnictwo – NASZA KSIĘGARNIA
wiek 4–7 lat

Książek do nauki czytania jest mnóstwo. Ale takich, które dzieci naprawdę chcą czytać, zaskakująco mało. Większość to zestawy ćwiczeń w przebraniu. Litery? Są. Sylaby? Są. Emocje?
No właśnie, gdzie one są?
Dziecko niby czyta… ale bez błysku w oku. Bez „czytamy jeszcze?”. A potem trafia się coś takiego, jak „Ojej, ważne rzeczy” Anny Jankowskiej i nagle czytanie nie wygląda jak lekcja. Wygląda jak przygoda.

Recenzja powstała przy współpracy płatnej z wydawnictwem Nasza Księgarnia

Dzieciaki mogą czytać w całości, mogą czytać fragmenty, na przykład te w dymkach. Możecie bawić się dokładnie tak, jak chcecie. Może to być po prostu interaktywna przygoda rodzica z dzieckiem. Książka daje ogromne możliwości i nie zamienia nauki w obowiązek, tylko w zabawę. Czytanie staje się czymś, co dziecko samo wybiera.

książkę kupisz tu:

Poszukiwanie ważnych rzeczy

Główny bohater to mały kotek, który wyrusza na poszukiwanie „ważnych rzeczy”. Nie wie, czego szuka i czym one są. Spotyka przyjaciół, pomaga im, ale wciąż musi iść dalej. Historia jest prosta, ale właśnie dlatego dziecko może w nią wejść, nie jako czytelnik bierny, ale jako współtwórca (jak to pięknie i dumnie brzmi). Bo książka jest interaktywna, zaprasza do działania, do myślenia, do zabawy.

Z liter do serca

Dzięki temu czytanie nie jest już nudnym zadaniem. Staje się przygodą, która rozwija skupienie i ciekawość. A na końcu, gdy okazuje się, że „ważne rzeczy” to nie przedmioty, ale dobroć, przyjaźń i wspólne chwile, to nie jest zwykły morał. To coś, co zostaje. To książka, która pomaga dziecku nie tylko ćwiczyć litery i słowa, ale rozumieć, co czyta. To emocjonalne czytanie, kiedy słowa przestają być tylko znakami, a stają się bramą do świata uczuć i relacji.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

📖 Bo nauka czytania nie musi być lekcją, może być przygodą

🐱 Bo mały kotek prowadzi dziecko przez świat, który odkrywa się razem

💬 Bo książka pozwala czytać na wiele sposobów, całe zdania albo fragmenty

🧠 Bo rozwija nie tylko umiejętność czytania, ale i uważność

👨‍👩‍👧 Bo najważniejsza jest wspólna zabawa, śmiech i bliskość, a nauka przychodzi sama

Bardzo gorąco wam polecam.

Opublikowano

„Za chwilę start”

„Za chwilę start”
autor – Przemek Liput
ilustracje – Przemek Liput
wydawnictwo – DRUGANOGA
wiek 4–8 lat

Zaginął Patryk. Nie byle kto… tylko ktoś, kto najprawdopodobniej ma dziób, płetwy i ogonek. A do tego miał lecieć w kosmos. Odliczanie trwa, silniki się rozgrzewają, ale ciągle brak Patryka. I tu zaczyna się cała zabawa.
„Za chwilę start” to książka-wyszukiwanka, która przypomina kosmiczną mozaikę i to dosłownie. Na każdej rozkładówce gęsto od postaci, historii i szczegółów, które tylko pozornie tworzą z tego świata jeden wielki hałas kolorów, dźwięków i emocji. A w tym wszystkim my… jak detektywi, z nosem przy kartce, szukający nie tylko Patryka, ale też własnej ścieżki przez ten wizualny chaos.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Druganoga, honorarium poszło na bilet w jedną stronę. Kierunek: Czerwona planeta…

Bo ta książka to nie tylko czytanie, to podróż. Myszka Zuzia i samobieżne robo-schody prowadzą nas przez kolejne sceny. Stację kosmiczną, odprawę, halę bagażową, dziwne biura i bardzo osobliwą poczekalnię. Ale to nie jest linearna opowieść. Tu wszystko dzieje się naraz.

książkę kupisz tu:

Niepostrzeżenie budujesz własną opowieść

To książka, która rozwija spostrzegawczość, ale robi to bez nudy. Bo kiedy zaczynasz szukać Patryka, niepostrzeżenie zaczynasz też tworzyć własną opowieść, budować historie z drobiazgów, zauważać niuanse, które łatwo byłoby pominąć. To jak gra. Jak układanie puzzli z całego świata, tylko że każdy element jest inny i trochę szalony. W tej książce można się zgubić… i z zachwytem odnaleźć.

Czy Patryk się znajdzie?

Musicie sprawdzić sami. To książka dla dzieciaków, które kochają tworzyć własne opowieści… i dla tych, które jeszcze nie wiedzą, że to potrafią. Dla fanów kosmicznych stworków, dla marzycieli z bujną wyobraźnią i dla tych, którym trzeba ją dopiero trochę rozruszać. Idealna na „nudzi mi się”, bo tu nuda nie ma prawa wstępu.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🪐 Bo to wizualna przygoda wśród stworków, robotów i kosmicznych osobliwości.

🔍 Bo zamiast jednej historii daje setki możliwych i żadna się nie powtarza.

🧩 Bo uczy uważności i radości z odkrywania szczegółów.

🛸 Bo start już za chwilę, czekamy tylko na Patryka!

Opublikowano

„Fanni i wielkie emocje”

„Fanni i wielkie emocje”
autorki – Heidi Livingston, Julia Pöyhönen
tłumaczenie – Natalia Nordling
ilustracje – Linnea Bellamine
wydawnictwo – ESPRIT
wiek 4–7 lat

Bywają takie wieczory, po emocjach całego dnia, kiedy dziecko mówi: „Nie wiem, co mi jest”… A my, choć chcemy pomóc, nie wiemy od czego zacząć. Bo gdy nie potrafi jeszcze nazwać tego, co w środku, najczęściej pokazuje złość. A pod nią ukrywa się cały kłębek… czasem wstydu, czasem strachu, czasem smutku. I właśnie wtedy potrzebujemy czegoś, co pomoże ten kłębek rozplątać. Po nitce… z czułością.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Esprit, honorarium przeznaczam na wakacyjne lody i lemoniadę… w przerwie od wielkich emocji…

„Fanni i wielkie emocje” to książka, która może stać się takim właśnie wsparciem. Dla dziecka, by nazwać to, co trudne. Dla nas, by umieć naprawdę usłyszeć. Poznajcie Fanni, małą słonicę, która pewnego dnia poczuła wszystko naraz. I złość. I smutek. I lęk. I wstyd. Wszystko się pomieszało…

książkę kupisz tu:

Mama, która nie mówi „uspokój się”

Na szczęście była mama, która nie mówiła: „nie płacz”, „uspokój się”, „nic się nie stało” tylko zaprosiła Fanni, by przyjrzała się swoim przyjaciołom. Bo czasem łatwiej zrozumieć siebie gdy dostrzegamy, że inni też czują. To pierwsza część książki, opowieść o małej słonicy i jej emocjonalnej przygodzie. Poruszająca, bliska dziecięcemu światu i przede wszystkim otulająca.

Dla dorosłych, prosto, ale z mocą

Druga część jest dla nas, rodziców. Bez trudnych pojęć, bez górnolotnych teorii, za to z językiem, którym naprawdę można mówić do dziecka nie owijając w bawełnę. To właśnie ten fragment sprawia, że ta książka nie jest tylko „ładna”, ale naprawdę pomocna. Pomaga zamienić nasze „wiem” na „potrafię powiedzieć”. Zamiast czuć się bezradnym można poczuć się wyposażonym.

I jeszcze coś bardzo konkretnego

I jest jeszcze trzecia część, bardzo konkretna. Ćwiczenia, które uczą, jak rozpoznawać emocje, jak o nich mówić i jak ich się nie bać. Dla dziecka i dla nas, bo często uczymy się razem.

Książka, która mówi prawdę

„Fanni i wielkie emocje” to książka, która mówi prawdę. Że wszystkie emocje są potrzebne. Że nie zawsze trzeba się ich pozbywać, czasem wystarczy je zauważyć. I że rozmowa może być jak most. Taki, który prowadzi z „nie wiem” do „rozumiem”.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🐘 Bo Fanni czuje to, co dzieci czują naprawdę, tylko nie zawsze potrafią to nazwać.

🧡 Bo mama Fanni nie ucisza, tylko towarzyszy i tego możemy się od niej uczyć.

📖 Bo to książka, która nie tylko tłumaczy emocje, ale uczy je przyjmować.

🔑 Bo daje narzędzia i dzieciom i dorosłym, by budować rozmowę pełną zrozumienia.