Opublikowano

„Martynka”

„Martynka i kucyki”
„Martynka i kotki”
„Martynka kocha przyrodę”
tekst – Gilbert Delahaye
tłumaczenie – Liliana Fabisińska
ilustracje – Marcel Marlier
wydawnictwo – PAPILON
wiek 4-8 lat

Martynka wróciła. Ale nie ta z półki u babci… tylko taka, z którą dzisiejsze dzieci naprawdę się zaprzyjaźnią. Dzięki nowemu tłumaczeniu Liliany Fabisińskiej te klasyczne opowieści dostały drugie życie, lżejsze, bardziej współczesne i po prostu bliższe dzieciom. Język jest ciepły, ale nie nadęty, mądry, ale nie moralizatorski. I co najważniejsze, Martynka to dalej Martynka. Nadal pomaga, uczy się nowych rzeczy, przeżywa małe-wielkie przygody. Tyle że teraz brzmi bardziej jak dziewczynka z sąsiedztwa, a nie jak ciocia z dawnych czasów.

Książki dostałam od Wydawnictwa Papilon, honorarium zasiliło fundusz wakacyjnych podróży…

To są takie książki, które dajesz dziecku i wiesz, że będzie dobrze. Że będzie o przyjaźni, trosce, ciekawości świata. Że nie będzie hałasu, tylko spokojna, ciepła opowieść, w której naprawdę coś się dzieje. Są tu kucyki, jest błoto, są szczotki do czyszczenia sierści i lekki szok, że koń to nie tylko słodka grzywa i jazda bez trzymanki, ale też dużo pracy. Są kotki, oczywiście puchate, nieufne, rozbiegane i jedna akcja ratunkowa, która wzrusza bardziej, niż się człowiek spodziewa.

książkę kupisz tu:

książkę kupisz tu:

książkę kupisz tu:

Proste i ciepłe

Jest też opowieść o dziewczynce, która zna się na owadach tak dobrze, że wszyscy mówią na nią Biedroneczka… i nagle z tego rodzi się parada, stroje, pomysły i to dziecięce „chodź, zrobimy coś razem”, które zawsze działa na mnie jak plaster na duszę. To wszystko jest proste, ale nie głupiutkie. Ciepłe, ale nie przesłodzone. I najważniejsze, to książki, które dzieci naprawdę chcą czytać. Nie dlatego, że ktoś im każe, tylko dlatego, że jest w nich coś znajomego… a może nawet trochę magicznego.

Świat, w którym chce się być

Ilustracje? Przepiękne. Realistyczne, pełne szczegółów i tak sielskie, że człowiek od razu czuje wakacyjny klimat. Patrzysz i masz ochotę być tam z nimi. To trochę jakby ktoś zaprosił cię do świata, w którym wszystko jest spokojniejsze i bardziej przyjazne. Idealna książka na wakacje, do czytania na trawie, w hamaku albo po prostu wtedy, kiedy potrzebujesz oddechu.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌸 Bo Martynka znów przemawia głosem, który dzieci chcą słyszeć.

🐾 Bo opowiada o przygodach, które uczą, wzruszają i bawią.

📖 Bo język jest współczesny i ciepły, a nie staroświecki.

🌿 Bo ilustracje przenoszą do świata, w którym chce się zostać na dłużej.

☀️ Bo to książki, które pachną latem i spokojem.

Opublikowano

„Kawa z mamą”

„Kawa odkrywa emocje”
„Kawa szuka miłości”
„Kawa i przyjaciele”
„Kawa obserwuje tatę”
„Kawa z mamą”
autorka – Anna Załęcka
ilustracje – Magda Pakiet
wydawnictwo – NEVERENDING STORE ANNA ZAŁĘCKA
wiek 2–6 lat

Na pierwszy rzut oka to tylko pies. Kawa. I królik i alpaka. Ale kiedy otwierasz książki o Kawie, szybko orientujesz się, że to nie jest zwykła seria o zwierzątkach. To opowieści o rodzinie, która żyje w baśniowej krainie… i jednocześnie zupełnie obok nas. W ich przygodach rozpoznajemy własne emocje, napięcia i pytania. A także to, co najbardziej potrzebne: czułość, bliskość, uważność.

Książki dostałam od autorki, honorarium wpada do skarbonki „na wakacje”

Seria „KawaAnny Załęckiej to pięć książek, które, każda z osobna i wszystkie razem, pokazują dziecku, czym jest więź. Jak wygląda uważność rodzica. Co to znaczy być blisko, ale nie narzucać się. Jak akceptować emocje i jak mówić o miłości bez banałów. To proste historie z dużą przestrzenią na rozmowę, na wspólne bycie i słuchanie. A jednocześnie pełne treści, które zostają w głowie i w sercu.

tę książkę i pozostałe z serii kupisz tu:

Kiedy nie wszystko idzie idealnie

W najnowszym tomie, „Kawa z mamą”, bohaterowie wyruszają na rodzinne ognisko w Lesie Wspomnień. Mama wszystko przygotowuje z troską… ale jak to bywa z planami, nie wszystko idzie idealnie. I właśnie wtedy wydarza się to, co najważniejsze. Dzieci uczą się zaufania, a mama pokazuje, że dom to nie tylko miejsce, to obecność, czułość, pewność, że ktoś zawsze cię znajdzie. Nawet jeśli się zgubisz.

Książka, która działa bez efektów specjalnych

Tekst jest prosty, spokojny, obrazowy. Ilustracje jasne, nastrojowe, pełne miękkiego światła, idealnie oddają emocje ukryte między słowami. Dziecko rozumie, rodzic czuje. I oboje mają o czym rozmawiać po lekturze.

Inne tomy, inne ważne lekcje

Wcześniejsze części pozwalają jeszcze lepiej wejść w ten świat:

„Kawa obserwuje tatę” to historia o codziennych gestach, które mówią więcej niż słowa.

„Kawa odkrywa emocje” pomaga zrozumieć i zaakceptować własne uczucia, bez oceniania.

„Kawa szuka miłości” zamienia filozofię w przygodę z czułym przesłaniem o tym, że miłość nie zawsze krzyczy, ale zawsze jest.

„Kawa i przyjaciele” przypomina, że prawdziwa przyjaźń to nie tylko wspólne śmiechy, ale też obecność w trudniejszych chwilach.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🐾 Bo to nie jest zwykła seria o zwierzątkach, to opowieści o bliskości

🌿 Bo uczą mówić o emocjach z delikatnością i bez banałów

🕯️ Bo działają spokojem i prostotą, bez efektów specjalnych

👨‍👩‍👧‍👦 Bo to książki, które tworzą przestrzeń na wspólne bycie i rozmowę

Opublikowano

„Leoś i trudny poranek”

„Leoś i trudny poranek”
autorka – Marianna Gierszewska
ilustracje – Ola Szwajda
wydawnictwo – OTWARTE
wiek 3–6 lat

Nie wiem, czy też to znasz… ten moment, kiedy rytuał dziecka nagle pęka. Kiedy budzi się rano i coś się nie zgadza. I choć z naszej, dorosłej perspektywy to tylko „zmiana planów”, dla dziecka to jakby świat nagle zrobił się za duży, za głośny, zbyt obcy.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Otwarte, honorarium wrzucam do wakacyjnej skarbonki

Tak właśnie zaczyna się dzień Leona. Obudził się wcześnie, a mama, jego poranna kotwica, nie wróciła z pracy. Został tata. Dobry, czuły, uważny… ale nie mama. I to wystarczyło, żeby wszystko się zachwiało. Żeby śniadanie stało się walką. Ubieranie kłopotem. Spacer próbą sił. A każda rzecz, która wczoraj była zwyczajna, dziś bolała.

książkę kupisz tu:

To nie „foch”, to lęk i tęsknota

„Leoś i trudny poranek” to książka o dziecięcych emocjach, które często mylimy z „humorami” albo „fochami”. A to przecież tylko lęk… tęsknota… rozregulowanie… zbyt dużo zmian w zbyt krótkim czasie. I bardzo, bardzo ludzkie pragnienie, żeby ktoś to zobaczył. Żeby był obok, nie uciszał, nie poprawiał. Po prostu był.

Nie musisz mieć odpowiedzi. Wystarczy, że jesteś.

Marianna Gierszewska pisze tak, jakby siadała obok ciebie, zmęczonej, zdezorientowanej, niepewnej i szeptała: „To nie twoja wina. To nie jego wina. To są emocje.” To nie jest książka z receptą na dobry humor. To książka, która nie tylko opowiada dzieciom o emocjach, ale też pokazuje dorosłym, że to, co trudne, można przeżyć razem.

Nie tylko na trudny poranek

To książka, którą warto mieć na półce nie tylko na trudne poranki. Ale też na trudne popołudnia. Na dni, kiedy nic się nie zgadza. I na wieczory, które kończą się płaczem. Bo to nie opowieść o tym, jak poprawić nastrój. To opowieść o tym, jak kochać wtedy, gdy wszystko się rozsypuje.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🧒 Bo dzieci znajdą w niej odbicie swoich trudnych emocji

💬 Bo pokazuje, że emocje nie są problemem, tylko komunikatem

🧡 Bo to historia o obecności, nie o perfekcji

📚 Bo mówi prosto, ciepło i prawdziwie… tak, jak dzieci potrzebują usłyszeć

Opublikowano

„Sylaby i słowa. Łatwa nauka czytania”

„Sylaby i słowa. Łatwa nauka czytania”
autorka – Agnieszka Łubkowska
ilustracje – Katarzyna Kołodziej, Diana Karpowicz, Aleksandra Krzanowska, Marta Kulesza, Paulina Nachman
wydawnictwo – NASZA KSIĘGARNIA
wiek 5–8 lat

Nie „mama”, nie „dom”, nie „tata”… Kupa. Tak. To może być pierwsze słowo, które twoje dziecko samodzielnie przeczyta. I zgadnij co? Ty będziesz płakać ze wzruszenia jak bóbr. Bo kiedy twoje dziecko po raz pierwszy sklei coś z tych rozbieganych literek, to naprawdę nie ma znaczenia co przeczyta. Ma znaczenie, że zobaczy, że umie.

Post powstał przy współpracy z Wydawnictwem Nasza Księgarnia

Zestaw „Sylaby i słowa. Łatwa nauka czytania” to pudełko, a w środku 20 cienkich książeczek. Ale nie takich z cyklu „Ala ma kota i nic więcej”. To historie o kosmosie, duchach, zwierzętach, ekologii, wróżkach i wielkich przygodach. Takie, które naprawdę mogą dziecko zaciekawić. Każda kolejna książeczka jest odrobinę trudniejsza, żeby dziecko mogło iść krok po kroku, bez skakania na głęboką wodę.

ten zestaw kupisz tu:

Sylaba po sylabie

Czytanie opiera się tu na metodzie sylabowej, czyli dziecko uczy się czytać po kawałku. Powoli, bez ciśnienia. Jedna sylaba, potem druga. Jedno słowo, potem drugie. Aż nagle… „Mamo! Przeczytałem to!”. I wtedy wiesz, że warto było.

Przemyślane od początku do końca

Całość stworzyła Agnieszka Łubkowska, specjalistka, która od lat pracuje z dziećmi, które mają pod górkę z czytaniem. I to czuć. Bo wszystko jest naprawdę przemyślane, od doboru słów, przez ilustracje, po kod QR, który znajdziesz w zestawie, gdybyś nie wiedziała, jak się do tego zabrać. Klikasz i masz podpowiedź. Bez stresu.

Nie tylko dla rodziców

To świetny pomysł nie tylko do domu, ale też do przedszkola albo do pierwszej klasy, jako pomoc na start, dla nauczycieli, pedagogów, logopedów… albo po prostu dla każdej mamy, która chce pomóc dziecku zrobić ten pierwszy krok. I czasem, owszem, ten pierwszy krok nazywa się „kupa”. Ale zaraz po niej idzie „kot”, „rakieta” i cała reszta świata.

Dlaczego warto sięgnąć po te książki?

🌟 Bo nawet „kupa” może być początkiem pięknej przygody z czytaniem

📚 Bo to nie są nudne zdania z podręcznika, tylko prawdziwe historie

🧠 Bo metoda sylabowa naprawdę działa

🎧 Bo do zestawu dołączony jest kod QR z pomocą dla rodziców

🎒 Bo przyda się w domu, przedszkolu, szkole i gabinecie terapeuty

Opublikowano

„Tappi. O wielkim wyścigu i jeszcze większym bałaganie”

„Tappi. O wielkim wyścigu i jeszcze większym bałaganie”
autor – Marcin Mortka
ilustracje – Piotr Sokołowski
wydawnictwo – SQN
wiek 5–9 lat

W Szepczącym Lesie dzieją się rzeczy dziwne, czarodziejskie i nie zawsze zgodne z planem. Brzmi znajomo? Właśnie dlatego lubię wracać do historii Tappiego, bo to nie bajka o idealnym świecie, tylko opowieść o tym, jak dobrze jest mieć kogoś, kto cię rozumie… nawet kiedy wszystko się sypie.

Książkę dostałam od Wydawnictwa SQN, honorarium wpadło do skarbonki na Norwegię… lecę szukać Tappiego i jego kucynki.

Tappi to nie heros od zadań specjalnych. To brodaty wiking, który częściej rozdaje ciepłe słowa niż ciosy toporem. W jego świecie ważniejsze są serdeczność, życzliwość i poczucie humoru. Nie dlatego sobie radzi, że jest silny. Dlatego, że jest mądry. Ciepły. I ma wokół siebie przyjaciół.

książkę kupisz tu:

Rozalka wśród skowronków

W najnowszej części trwają wielkie przygotowania do wyścigu. Chichotek w skowronkach, trasa prawie gotowa, a tu nagle pojawia się Rozalka, nowa kucynka, błyskotliwa, urocza i od razu robi wokół siebie spore zamieszanie. Ale nie wszystkim podoba się ten rozgardiasz.

W cieniu drzew czai się ktoś, komu ten cały gwar, bieganie i entuzjazm bardzo przeszkadza. I nie chodzi o marudnego sąsiada, tylko o… smoka. Takiego prawdziwego. Dużego. I zdecydowanie niezadowolonego.

Gdy wszystko się sypie

A żeby było jeszcze ciekawiej, zbliża się burza. I to taka nie tylko z piorunami, ale też z emocjami. Nagle wszystko się sypie, przyjaciele zaczynają się kłócić, robi się zamieszanie. Ale właśnie wtedy bohaterowie uczą się, co to znaczy być razem nie tylko wtedy, gdy jest fajnie. I że czasem największy bałagan potrafi przynieść coś naprawdę dobrego.

O emocjach bez nadęcia

Ta książka mówi o emocjach bez nadęcia. Że przyjaźń bywa trudna, ale warto ją naprawiać. I że czasem to, co wygląda jak bałagan, okazuje się najcenniejszą lekcją.

Dzieci dostaną opowieść pełną przygód, śmiechu i magii, a my, dorośli, chwilę refleksji o tym, jak bardzo każdy z nas potrzebuje być zauważony. Bo prawdziwi bohaterowie nie muszą nosić peleryn. Czasem wystarczy, że są obok, gdy naprawdę trzeba. Gorąco wam polecam całą serię.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌟 Bo wiking może być ciepły, a smok nie taki straszny, jak się wydaje.

🌟 Bo przypomina, że największy bałagan może nas wiele nauczyć.

🌟 Bo dzieci będą się śmiać, a dorośli wzruszać.

🌟 Bo Tappi uczy, że prawdziwa siła to empatia, uważność i przyjaźń.

Opublikowano

„Nawet jeśli”

„Nawet jeśli”
autor – Matthew McConaughey
tłumaczenie – Michał Rusinek
ilustracje – Renée Kurilla
wydawnictwo – KROPKA
wiek 4–7 lat

Nie wiem, czego się spodziewałam. W końcu napisał ją znany aktor, którego nawet lubię. Może, że będzie zabawna. Może trochę amerykańsko-pouczająca. A otworzyłam ją… i nagle zrobiło mi się ciepło na sercu.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Kropka, honorarium leci do skarbonki „na wakacje”

To nie jest książka, którą dajesz dziecku do łóżka i mówisz: „czytaj”. Nie zadziała. Tekst trochę poetycki (tłumaczył sam Michał Rusinek), trochę oderwany, mówi między słowami. Dla młodszego dziecka może być niezrozumiały. Ale… i tu zaczyna się magia… jeśli usiądziesz obok, przeczytasz powoli, popatrzysz, zapytasz, opowiesz coś od siebie… to nagle zaczynają dziać się cuda.

Bo ta książka działa w trójkącie:

❤️ słowo, obraz, dorosły. ❤️

książkę kupisz tu:

Prosto, ale trafnie

Ilustracje są proste, ale bardzo trafne. Zestawione z tekstem zaczynają znaczyć dużo więcej. A jeśli dodasz do tego swoją uważność… to dziecko zaczyna widzieć. Czuć. Rozumieć.

Do siedzenia razem

To książka do wspólnego czytania. Do siedzenia razem. Do słuchania siebie. Każda strona to taka maleńka scena, na której możesz zacząć rozmowę. Albo po prostu powiedzieć: „ja też tak czasem mam”.

Świat nie mieści się w dwóch słowach

Bo ta książka jest właśnie o tym, że nic nie jest proste. Że ludzie nie są czarno-biali. Że można być silnym i czułym jednocześnie. Można się mylić… i być dobrym człowiekiem. To opowieść o tym, że świat nie mieści się w dwóch słowach: tak albo nie. I że najważniejsze rzeczy często kryją się w środku.

Wszystko, co czuje, jest okej

Wiesz, co ta książka daje dziecku? Poczucie, że wszystko, co czuje, jest okej.

Że może się bać… i iść dalej.

Że jutro będzie nowy dzień.

Że może być smutne, wesołe, zagubione i nadal być sobą.

❤️ Ona pomaga nazwać emocje. ❤️

Pomaga zobaczyć siebie w prostym obrazku.

Zrozumieć, że nie trzeba być idealnym.

Wystarczy, że jesteś

A jak czytasz ją razem z dzieckiem, to robisz coś jeszcze. Mówisz: „Jestem tu. Rozumiem. Widzę cię.” I czasem to wystarczy, żeby wszystko się ułożyło.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌟 Bo nie boi się mówić o emocjach, delikatnie i z szacunkiem.

🌟 Bo zaprasza do wspólnego przeżywania, a nie tylko czytania.

🌟 Bo pokazuje, że nawet jeśli coś jest trudne, to nadal jest okej.

🌟 Bo działa tylko razem i to „razem” jest najpiękniejsze.

Opublikowano

„Ja i moja mama”

„Ja i moja mama”
autorka – Tanyaa Rosie

tłumaczenie – Basia Szymanek
ilustracje – Chuck Groenink
wydawnictwo – WILGA
wiek 3–6 lat (i dla tych, którzy wciąż pamiętają ciepło czyjejś dłoni)

Załóż szalik. Nałóż czapkę. I nie wychodź z mokrą głową… ile razy to słyszeliśmy? Zdarza się, że dziś sami to mówimy i wtedy łapiemy się na tym, że słyszymy głos naszej mamy. Bo są słowa, które zostają w nas na zawsze. Proste, czułe, zwyczajne. Takie, które zostają na całe życie.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Wilga, a honorarium przeznaczę na małe rzeczy, które tworzą wielkie wspomnienia.

Taka właśnie jest ta książka, niby nic wielkiego, a jednak wszystko.

książkę kupisz tu:

Park, który kiedyś był całym światem

Pamiętam, jak chodziłyśmy razem do parku. Wspomnienia, które wracają z czułością, dziecko i mama idące przez nieznaną krainę, w której nie trzeba wiele. Spacer, może trochę zabawy, czasem siadanie na ławce bez słów. To był ich czas. I choć dziś ten sam park wydaje się mały, zwyczajny, to właśnie w nim wciąż widzę nas… mnie i mamę. To te chwile zostały we mnie najgłębiej.

Książka, która trafia w serce, kiedy trzeba

Wśród tych wszystkich opowieści, które do mnie trafiają, ta przyszła w idealnym momencie. „Ja i moja mama” to historia prosta. Mama i córka idą na spacer, zbierają owoce morwy, śmieją się, rozmawiają. A potem wracają do domu i pieką ciasto. To wszystko. A jednak właśnie w tym „wszystko” mieści się cały świat dziecka, czułość, bezpieczeństwo, poczucie bycia ważnym.

Zatrzymana chwila

Świat matki, który tak często biegnie, planuje, ogarnia… tu może się na chwilę zatrzymać. Usiąść. Przytulić. Po prostu być. To książka dla obu stron tej relacji, małych i dużych, które potrzebują przypomnienia, że czas razem to najcenniejszy dar.

Ilustracje jakby malowane z pamięci

Miękkie, delikatne. Mają w sobie światło, ale takie, które nie oślepia, tylko otula.

Czytajcie powoli. Razem.

To książka do wspólnego czytania. A potem można upiec coś słodkiego. Albo… po prostu przypomnieć sobie, że to, co najważniejsze, mieści się w tym, co najprostsze.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🧣 Bo jej słowa słyszymy w sobie długo po tym, jak przestaną brzmieć.

🥧 Bo pieczenie ciasta może być ważniejsze niż tysiąc planów.

👩‍👧 Bo pomaga się zatrzymać i być, tu, teraz, razem.

📖 Bo to idealna książka na Dzień Matki i nie tylko.

Opublikowano

„T-Roxie. Starsza siostra T-Rexa”

„T-Roxie. Starsza siostra T-Rexa”
autorka – Michelle Robinson
tłumaczenie – Magdalena Jakuszew
ilustracje – Deborah Allwright
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 3–6 lat

Znasz to uczucie, kiedy twoje dzieci bawią się zgodnie przez jakieś… dwie i pół minuty? A potem bach! „To nie jest zabawa dla ciebie!”, „Dziewczyny nie mogą być kosmonautami!”, „To nie dla chłopaków!” i cała relacja bratersko-siostrzana leci w drzazgi…

Książkę dostałam od Wydawnictwa Dwukropek, a honorarium poszło w świat 😉

Jeśli masz w domu rodzeństwo, które regularnie kłóci się o to, kto może się w co bawić, to jest książka, która potrafi pogodzić nawet najbardziej uparte dinozaurowe charaktery.

książkę kupisz tu:

„Dinozaury są dla chłopaków!” – naprawdę?

Edek uwielbia dinozaury, ale z niezrozumiałych przyczyn uważa, że to jego świat. Dziewczyny? No weź. Przecież dinozaury są dla chłopaków! Tylko że on zapomniał o jednej rzeczy. A właściwie o jednej siostrze… bardzo zdeterminowanej i wygadanej. Miśka nie odpuszcza. Nie obraża się. Nie odchodzi w dramatycznej ciszy.

Zamiast tego opowiada bratu o… dinozaurzycach.

O sile, kolorze, ryku i potędze dziewczyńskiej zabawy. I robi to tak skutecznie, że chwilę później w ich pokoju pojawia się ogromna, niesamowita pani dinozaur. Taka, która nie pyta nikogo o pozwolenie. Taka, której się nie zapomina.

Zabawa z sensem, ale bez nadęcia

Ta książka to absolutny dynamit do rozmów z dziećmi o stereotypach. Bez moralizowania, za to z masą humoru i dziecięcej logiki, która jak zwykle okazuje się bardziej sensowna niż wszystkie dorosłe teorie razem wzięte. Działa świetnie zarówno z trzy-, jak i sześciolatkami. Z rodzeństwem, ale też z jedynakami, bo temat „to nie dla ciebie” prędzej czy później spotyka każdego.

Tekst z pazurem, ilustracje z emocją

Tekst? Napisany z luzem, pomysłem i uchem do dziecięcego języka. Nie ma tu dłużyzn ani nudnych pogadanek… jest konkret, emocje i mnóstwo śmiechu. Ilustracje? Żywe, pełne ekspresji i emocji, idealnie oddają dinozaurową dynamikę tej opowieści.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🦕 Bo pokazuje, że dinozaury są dla wszystkich, niezależnie od płci

🦖 Bo pomaga dzieciom rozbrajać stereotypy bez zadęcia i łopatologii

🎨 Bo ilustracje są żywe, mocne i pełne dinozaurowej ekspresji

🗣️ Bo tekst trafia prosto do dziecięcej wyobraźni i nie przynudza

😂 Bo śmiechu jest tu więcej niż w całym jurajskim parku

Opublikowano

„Zdumiewające przyjaźnie”

„Zdumiewające przyjaźnie”
autorka – Mia Cassany
tłumaczenie – Katarzyna Mojkowska
ilustracje – Gisela Navarro
wydawnictwo – KROPKA
wiek 5–10 lat

Nie wszystkie opowieści o przyjaźni da się opowiedzieć słowami. Niektóre trzeba… zobaczyć. I właśnie takie są „Zdumiewające przyjaźnie”, książka, która opowiada obrazem i wzruszeniem, czułością i kolorem. Opowiada o tym, co dzieje się, kiedy instynkt bliskości nie pyta o gatunek, tylko działa, po prostu.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Kropka, honorarium zainwestowałam w dobrobyt dwóch futrzanych domowników.

To nie są bajki. To prawdziwe historie. Zobaczysz jamnika Milo, który przeskakuje ogrodzenie na wybieg lwa i zamiast strachu znajduje miłość. Kurę Mabel, która przygarnia szczeniaki i pozwala im zasypiać pod skrzydłami. Niedźwiedzia Brutusa, który siada z ludzką rodziną do stołu, jakby od zawsze był jednym z nich. Każda z tych opowieści zostawia coś w sercu… czułość, zdumienie, spokój.

książkę kupisz tu:

Fakty, ale nie z podręcznika

To, co niezwykłe, wydarzyło się naprawdę. Osiemnaście historii, które układają się w jedną wielką opowieść o miłości i oddaniu, o relacjach, które wymykają się logice, ale są niepodważalnie prawdziwe. Nie znajdziesz tu naukowego tonu, znajdziesz coś, co trudno wytłumaczyć, poczucie, że świat jest trochę lepszy, niż się czasem wydaje.

Ilustracje, które przyciągają jak magnes

Ta książka działa nie tylko słowem, działa obrazem. Ilustracje Giseli Navarro przyciągają jak magnes, nasycone barwy, miękkie światło, detal, który ożywia każdą stronę. Każda rozkładówka to mały świat pełen emocji, piękna i ruchu. Patrzysz i nie możesz oderwać wzroku.

O przyjaźni, która nie zna granic

Warto pokazywać dzieciom takie książki. By doświadczały, że przyjaźń to nie tylko kolega z ławki czy zabawa na podwórku. Że bywa zaskakująca, czasem trudna do wyjaśnienia, ale zawsze prawdziwa. Że warto mieć oczy i serce szeroko otwarte, bo więź może pojawić się tam, gdzie nikt jej nie szuka.

Z dumą objęliśmy tę książkę patronatem.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌟 Bo każda historia jest oparta na faktach, ale brzmi jak czuła przypowieść.
📷 Bo ilustracje tworzą światy, które się nie tylko ogląda, je się czuje.
💛 Bo mówi o miłości i oddaniu, o instynkcie bliskości, który nie zna granic.
🐾 Bo pokazuje dzieciom, że przyjaźń może przyjść w najmniej spodziewanych okolicznościach.
🧸 Bo zostawia w sercu coś pięknego: czułość, zdumienie, spokój.

Opublikowano

„Nie mów tak do mnie”

„Nie mów tak do mnie”
autorka – Lucía Serrano
tłumaczenie – Karolina Jaszecka
ilustracje – Lucía Serrano
wydawnictwo – DEBIT
wiek 4-7 lat

Czasem wystarczy jedno słowo, żeby coś w dziecku zgasło. Jedno zdanie, które miało być „niczym”, a zostaje na długo. Tak zaczyna się opowieść, która boli, wzrusza i zostaje na dłużej, nie tylko w głowie, ale też w sercu. Ta książka przypomina, jak łatwo można zranić. I jak trudno potem uleczyć.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Debit, Honorarium przeznaczam na rzeczy ważne i zwyczajne…

Lucía Serrano z delikatnością godną prawdziwego przewodnika po świecie emocji dziecięcych, prowadzi nas przez krainę słów, które mają znaczenie. To przecież my, dorośli, pierwsi zaczynamy od etykiet. A dzieci tylko uczą się patrzeć na siebie tym samym okiem. Niezdara, gapa, kujon, tłuścioch… brzmi znajomo? Niby nic, a potrafi zostać z kimś na długo. Czasem tak długo, że dziecko zaczyna naprawdę w to wierzyć. I właśnie o tym jest ta książka. Nie o przezywaniu, ale o tym, jak z cudzych słów budujemy własny obraz.

książkę kupisz tu:

Nie mieszczą się w jednym słowie

Nie da się opisać człowieka jednym słowem. Nikt nie mieści się w szufladzie. Ta książka to protest przeciwko upraszczaniu dziecięcej tożsamości. Przypomnienie, że każda „łatka” to coś, co odkleja nas od tego, kim naprawdę jesteśmy. I zachęta, by patrzeć szerzej, czulej, nie tylko na dzieci, ale i na siebie samych.

Dzieci słuchają, nawet gdy udają, że nie słyszą

Lucía Serrano z czułością i zrozumieniem pokazuje świat dziecięcych relacji. Świat, w którym słowo może przytulić albo uderzyć. A dzieci słuchają. Nawet gdy udają, że nie słyszą. Jeśli ciągle słyszą: „jesteś dziwna”, „jesteś mazgajem”, „jesteś głupi”… mogą w to uwierzyć. Mogą przestać widzieć siebie inaczej. A przecież są. Zawsze są.

Lekcja dla dorosłych

Choć to książka obrazkowa dla dzieci, to my, dorośli, mamy tu też swoją lekcję do odrobienia. Autorka nie moralizuje lecz przypomina. I pyta wprost: czy potrafisz opisać człowieka jednym słowem? Nie da się. Do każdego pasuje wiele słów naraz. I TO JEST W PORZĄDKU.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌱 Bo warto pamiętać, że słowa mają moc i używać ich mądrze, czyli z szacunkiem do drugiej osoby.

🧠 Bo to książka, która mówi głośno o tym, co często pomijane, jak buduje się samoocena.

🧡 Bo każda łatka to kawałek, który odkleja nas od tego, kim naprawdę jesteśmy.

📖 Bo pomaga rozmawiać o rzeczach trudnych słowami prostymi i prawdziwymi.

🏷️ Bo „Nie mów tak do mnie” to nie tylko tytuł, to prośba, z którą każde dziecko może się identyfikować.

Jestem dumna, że mogłam objąć tę książkę patronatem. To jedna z tych, które warto mieć pod ręką, żeby wracać, kiedy zabraknie słów.