Opublikowano

„Zęby. Masz tylko dwa zestawy”

„Zęby. Masz tylko dwa zestawy”
autorka – Magda Garguláková
tłumaczenie – Anna Klingofer-Szostakowska
ilustracje – Marie Urbánková
wydawnictwo – ZNAK EMOTIKON
wiek: 5 -8 lat

Zacznijmy od szczerego pytania… ile razy w ostatnich dniach mówiłaś: „Umyj zęby”, zanim sama przestałaś wierzyć, że to w ogóle coś daje? Pięć? Dziesięć? Codziennie ten sam monolog, to samo westchnięcie… a na koniec szczotkowanie przez trzy sekundy i triumfalne z łazienki: „Gotowe!” Jeśli właśnie teraz kiwasz głową, witaj w klubie. Dobra wiadomość, nie jesteś sama. A jeszcze lepsza… jest książka, która może ci w tym całym zębowym teatrze pomóc.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Znak Emotikon, a honorarium przeznaczę na marzenia, które jeszcze rosną, jak zęby stałe…

To nie kolejna książeczka z morałem w stylu: „Myj zęby, bo przyjdzie próchnica i ci je zabierze.” To podręcznik pierwszej potrzeby, gdy młody człowiek zaczyna zadawać pytania w stylu: „Czy jak mi wypadnie jedynka, to już na zawsze?”, „Czemu mam myć, skoro i tak zaraz coś zjem?” albo „Czy jak zjem lizaka i nie umyję zębów, to wypadną wszystkie naraz?” I właśnie po to jest ta książka, żeby na luzie, ale konkretnie wyjaśnić, o co kaman z tymi zębami.

książkę kupisz tu:

Zęby same zapraszają do środka

Autorka najpierw oddaje głos… zębom. Tak, to one same się przedstawiają i zapraszają nas do środka. Potem po kolei: po co w ogóle mamy zęby, czemu czasem bolą, czym różni się mleczak od stałego (i co się dzieje, jak wyrastają razem), jak wybrać szczoteczkę, co z tą pastą, no i jak wygląda wizyta u dentysty.

Bez straszenia, z humorem

Tu nie ma grozy i lęku przed borowaniem. Za to jest humor, który nie tylko bawi dzieci, ale i rodzica nieco rozbraja. Bo umówmy się, temat zębów potrafi być bardziej sztywny niż szczęka po znieczuleniu. Jest tu mądrze, ale bez nadęcia. Zabawnie, ale nie głupkowato. Dowcipem podszyta merytoryka, która traktuje dziecko serio i z szacunkiem.

Jak człowiek człowiekowi

Autorka wie, że dzieci rozumieją więcej, niż myślimy, więc nie wciska im bzdur, tylko tłumaczy. Jak człowiek człowiekowi. I kolejny ogromny atut, ilustracje! Tak żywe i zabawne, że chciałoby się je powiesić w łazience obok kubeczka na szczoteczki.

Książka, która ratuje z opresji

To książka, która nie tylko edukuje, ale ratuje rodziców z opresji. Bo zamiast 17 razy tłumaczyć, czemu nie można jeść gumy do żucia przed snem, możesz po prostu powiedzieć: „A co mówiły zęby w książce?” I po sprawie.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🦷 Bo w końcu ktoś mówi o zębach bez nadęcia i straszenia

🗣️ Bo dzieci słuchają… zębów, nie rodziców

😂 Bo śmiech działa lepiej niż palec i groźba

📖 Bo można ją czytać i śmiać się razem

🎨 Bo ilustracje proszą się o miejsce w łazience obok pasty

Zęby w roli głównej. Edukacja w roli drugoplanowej. A w roli głównej święty spokój rodzica.