Opublikowano

„Ja kłębuszek, ty niteczka”, „Moje dłonie, twoje skrzydła”

„Ja kłębuszek, ty niteczka”
„Moje dłonie, twoje skrzydła”
autor – Alberto Pellai
tłumaczenie – Dagmara Budzbon-Szymańska
ilustracje – Ilaria Zanellato
wydawnictwo – ESPRIT KIDS
wiek 2-5 lat

Znasz to uczucie, kiedy patrzysz na swoje dziecko i myślisz: „Jak to możliwe, że kiedyś mieściło się w jednej dłoni, a teraz…?”

Książki dostałam od Wydawnictwa Esprit Kids, a honorarium przeznaczyłam na sznurek i papier. Będzie latawiec, może jeszcze chwilę poleci obok mnie…

„Ja kłębuszek, ty niteczka” i „Moje dłonie, twoje skrzydła” to dwie czułe opowieści, które tak trafnie nazywają to, czego na co dzień nie umiemy ubrać w słowa. Jedna dla mamy, druga dla taty. Jedna o kłębuszku, druga o skrzydłach. Obie o tym samym, o tej cichej, wzruszającej prawdzie, że dzieci rosną. Że odchodzą. Ale też… że zawsze zostają.

Mama mówi: jestem kłębkiem, z którego powstałeś.

Każdym spojrzeniem, każdą bajką na dobranoc, każdym „kocham cię” o świcie, widzę jak moja niteczka staje się coraz dłuższa, coraz bardziej własna, aż w końcu wije się w stronę świata.
To boli. Ale to też największy zachwyt.

Tata mówi: moje dłonie to twoje skrzydła.

To nimi uczyłem cię chwytać, wspinać się, puszczać ster. I kiedyś będziesz gotowy, by polecieć.
A ja… będę. Z sercem pełnym dumy. I tęsknoty.

Nie będę owijać w bawełnę

Będziecie płakać przy tych książkach rzewnymi łzami, a dzieci będą patrzeć na was ze zdumieniem. Bo te książki to prawdziwy rollercoaster dla rodzica, który widzi upływający czas, nawet jeśli dopiero zaczyna tę drogę. To książki, które mówią za nas. Zamiast banałów i frazesów, miękki wiersz, czułość i prawda.

Czytasz i masz wrażenie, że ktoś mówi za ciebie.

Jakby wyciągał ci z duszy te wszystkie „kocham cię”, bez wielkich słów, bez fanfar, po prostu
To nie są tylko książki do przeczytania. To książki do zatrzymania się, do przytulenia, do schowania na zawsze.

Dlaczego warto sięgnąć po te książki?

🧶 Bo uczą mówić o miłości bez patosu, prosto, ale głęboko.
🪁 Bo przypominają, że każda chwila z dzieckiem to coś, co już nie wróci, ale zostanie w nitce, skrzydle, pamięci.
💌 Bo dają słowa tam, gdzie milczymy ze wzruszenia.
🎁 Bo to najlepszy prezent na Dzień Mamy i Dzień Taty, taki, który się czyta razem.
👨‍👩‍👧 Bo niech każde dziecko usłyszy kiedyś te słowa od mamy. I niech każdy tata przeczyta je choć raz na głos.

Opublikowano

„Jak rodzi się bliskość”

„Jak rodzi się bliskość”
autor – Agnieszka Stein, Małgorzata Stańczyk
ilustracje – Joanna Bartosik
wydawnictwo – Ringier Axel Springer Polska
wiek – dla rodziców w każdym wieku

Książki Agnieszki Stein znam od dawna, towarzyszyły mi w moim rodzicielstwie, dzięki nim brałam głęboki oddech i mówiłam sobie… „dobrze robisz”.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska, otrzymane honorarium zainwestowałam w naszą codzienność.

Ta nowa, napisana w formie wywiadu, przynosi dokładnie to samo uczucie. Spokój. Zrozumienie. Wsparcie.
Książkę czyta się trochę jak rozmowę z koleżanką. Bo choć forma, to rozmowa dwóch autorek, emocjonalnie jest to coś znacznie więcej. Wybacz Agnieszko, że tak luźno do tego podchodzę, ale twoje myślenie jest mi bliskie, bardzo bliskie. Małgorzata Stańczyk, jak zawsze uważna i mądra, wie JAK zapytać, więc dostajemy coś więcej niż zbiór pytań i odpowiedzi. To spotkanie dwóch wrażliwości.

książkę kupisz tu:

Dla tych, co zaczynają i tych, co utknęli

To książka dla rodziców, którzy są na początku drogi, trochę utknęli, potrzebują wskazówek, bądź umocnienia swojej roli przewodnika. I dla tych, którzy są już dalej, przy nastolatkach, przy trudnych emocjach, przy pytaniach bez prostych odpowiedzi.

Bez złotych recept, z mądrością

Nie ma tu moralizowania, nie ma złotych recept. Są za to rozmowy, mądre, konkretne, podszyte szacunkiem. Rozmowy, które zatrzymują, przypominają, że wychowanie to nie projekt do zrealizowania, tylko relacja, którą się buduje.

Po stronie dziecka, nawet, gdy trudno

Są rozmowy o trudnych zachowaniach, o emocjach, które coś znaczą, o tym, jak być po stronie dziecka, nawet gdy robi rzeczy, których nie rozumiemy. Szczególnie poruszający jest piękny rozdział dla rodziców nastolatków o tym, jak ważne jest słuchanie, a nie ocenianie. Jak nie wycofać się wtedy, gdy zaczyna być trudno, bo pojawia się złość, zamknięcie, zachowania, których wcześniej nie było.

Zrozumienie, nie diagnoza

Jest tu też ważny rozdział o neuroatypowości, w tym ADHD, spektrum autyzmu, jak sobie poradzić, jak zrozumieć, wyciszyć, jak pracować z dziećmi. To nie instrukcja obsługi, to próba wejścia głębiej, z większą czułością.

Rodzicielstwo jako towarzyszenie

Są też piękne fragmenty o tym, jak mądrze mówić NIE, jak uczyć dziecko podejmowania decyzji, jak nie przeszkadzać mu czuć. I o tym, że rodzicielstwo nie polega na kontroli, ale na towarzyszeniu. Bez przymusu, bez lęku, z obecnością.

Jesteś wystarczający

To też książka o poczuciu własnej wartości. O tym, że jeśli dziecko przez lata czuje, że jest ważne i kochane takie, jakie jest, to w dorosłym życiu nie będzie musiało tej wartości sobie udowadniać.

I najważniejsze, ta książka nie każe ci się zmieniać. Ona ci ufa. Pomaga nazywać to, co już masz i pokazuje, jak to wzmacniać. Jest jak rozmowa z drugą mamą, taką, która nie ocenia, tylko widzi cię naprawdę.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🫧 Bo pomaga odetchnąć i powiedzieć sobie: dobrze robisz

🪞 Bo widzi cię i nie każe ci się zmieniać

👂 Bo uczy słuchać, zamiast oceniać… także siebie

🧩 Bo daje przestrzeń na trudne tematy: nastolatki, emocje, neuroatypowość

🌱 Bo pokazuje, że wychowanie to relacja, nie projekt do zrealizowania

Opublikowano

„Kocham cię tak mocno”

„Kocham cię tak mocno”
„Mama kocha cię tak mocno”
„Tata, kocha cię tak mocno”
autor – Capucine Lewalle
tłumaczenie – Magdalena i Jarosław Mikołajewscy
ilustracje – Maud Legrand
wydawnictwo – AGORA DLA DZIECI
wiek 2,5–5 lat

Jest taka miłość, która nie pyta, nie waży, nie liczy. Po prostu jest. Miłość rodzica. Capucine Lewalle napisała o niej aż trzy książki, a każda z nich to inna melodia tego samego serca.

Książki dostałam od wydawnictwa Agora dla Dzieci, honorarium podzielę się z pozostałymi kropkami 😉

Miłość bez „ale”

„Kocham cię tak mocno” to opowieść o rodzicielskiej miłości, w której nie ma „ale”. Nie ma warunków, nie ma prób i testów. Jest codzienność, czuła, łagodna, prawdziwa. Tak zwyczajna, że aż piękna.

książkę kupisz tu:

Miłość, która otula

„Mama kocha cię tak mocno” to książka do wspólnego czytania z mamą. Ciepła i otulająca jak kocyk pachnący dzieciństwem. Trzeba ją rozłożyć na kolanach, poczuć ciężar głowy dziecka na ramieniu. I wtedy ona się opowiada, sama, cicho, bez pośpiechu.

książkę kupisz tu:

Miłość inna, ale tym samym sercem

„Tata, kocham cię tak mocno” to miłość z perspektywy taty. Inna w tonie, ale tkana z tej samej nici. Z tego samego „kocham”, które nie potrzebuje okazji.

książkę kupisz tu:

To nie są książki do czytania w pośpiechu. Nie da się ich przescrollować jak feedu na Instagramie. Trzeba się zatrzymać. Być razem. Po prostu.

Bez morałów. Bez pouczania.

Tu nic nie jest udawane. Nie ma wielkich słów, nie ma dydaktycznych ram. Jest codzienność. Chwile przy śniadaniu, przy zabawie, podczas spaceru. Jest miłość, która nie pyta, czy się zasłużyło, bo przecież nie trzeba zasłużyć na bycie kochanym.

Do bycia razem

Ilustracje… przepiękne, pastelowe, miękkie. Robią dokładnie to, co trzeba. Nie przytłaczają. Zapraszają. Można przy nich po prostu być razem.

Do powtarzania szeptem przed snem

Lekko zabawny wierszowany tekst pozwala się pobawić, uśmiechnąć, przytulić.
To książki dla maluchów, takich, które jeszcze nie umieją nazwać emocji, ale czują wszystko.
I dla rodziców, którzy nie zawsze wiedzą, jak mówić o miłości, żeby nie brzmiało to jak z reklamy.
To książki dla wszystkich, którzy chcą celebrować ulotne chwile.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🧸 Bo przypomina, że „nie trzeba zasłużyć na bycie kochanym”.

🌙 Bo daje słowa tym, którzy chcą mówić „kocham”, ale nie wiedzą jak.

🫶 Bo nic nie udaje, jest czuła, codzienna, prawdziwa.

🎨 Bo ilustracje są pastelowe, miękkie, dokładnie takie, jak trzeba.

📚 Bo to literatura do tulenia, a nie do przeskakiwania.

Dajcie znać, jak wam podobają się te cudeńka 🙂

I jeśli macie ochotę, napiszcie, jakie słowa najczęściej mówicie swojemu dziecku przed snem?

Opublikowano

„Myszonek wyrusza w rejs”

„Myszonek wyrusza w rejs”
autor – Riikka Jäntti
ilustracje – Riikka Jäntti
tłumaczenie – Iwona Kiuru
wydawnictwo – FRAJDA
wiek 2-5 lat

Seria o Myszonku to książki, które niosą w sobie czułość. Są jak małe okna otwierające się na świat pełen dziecięcych emocji. To historie, które nie spieszą się, nie popychają na siłę, tylko delikatnie prowadzą przez wątpliwości, radości i lęki, pokazując, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, ale zawsze można znaleźć rozwiązanie.

Książki dostałam od Wydawnictwa Frajda, a honorarium przeznaczam na… kawałek sera, bo każdy Myszonek wie, że przygoda smakuje lepiej z dobrym zapasem przekąsek!”

„Myszonek wyrusza w rejs”, dziś nasz bohater staje przed nowym wyzwaniem. Po raz pierwszy płynie statkiem. Jest pełen emocji, trochę się boi, trochę się cieszy, niepewność miesza się z ekscytacją. Ogrom morza przytłacza, wielka przestrzeń zdaje się zbyt rozległa. Ale z każdą chwilą statek staje się miejscem pełnym ciekawych zakamarków, a wiatr zaczyna pachnieć przygodą. I nagle to, co nieznane, przestaje być straszne, a staje się ekscytujące.

książkę kupisz tu:

Nie wszystko trzeba pokochać od razu

To opowieść o tym, że czasem potrzeba chwili, żeby się przekonać, że coś jest dobre i bezpieczne. Że mały krok może prowadzić do wielkich odkryć. Myszonek uczy się oswajać nowe sytuacje, nie spiesząc się, nie zmuszając się do niczego na siłę. Tak jak sama książka prowadzi małego czytelnika przez jego własne emocje.

Wielkie przygody małego bohatera

Seria o Myszonku odsłania świat w dziecięcym tempie.
„Myszonek jedzie na wycieczkę” odkrywa, że biwakowanie bywa niewygodne, ale też magiczne, zwłaszcza pod gwiazdami.
„Myszonek wita wiosnę” czeka na święta, ale wraz z radością pojawia się troska, bo dziadek trafia do szpitala. Na szczęście wszystko kończy się dobrze.
„Upalne lato Myszonka” smakuje lodami i wakacyjną przygodą, a radość kryje się w najprostszych rzeczach.

Dlaczego warto sięgnąć po tę serię?

🧀 Historie, które oswajają dziecięce emocje – strach, niepewność, radość.

🧀 Subtelne prowadzenie przez nowe doświadczenia – w czuły i łagodny sposób.

🧀 Idealne do wspólnego czytania – dla dzieci i dorosłych, którzy chcą z uważnością pokazywać świat.

🧀 Piękne, pełne ciepła opowieści – tak jak kawałek sera, który każdy Myszonek powinien mieć pod ręką!

Opublikowano

„Motylki i Mrówki”

„Motylki i Mrówki”
tekst – Pija Lindenbaum
ilustracje Pija Lindenbaum
tłumaczenie – Katarzyna Skalska
wydawnictwo – ZAKAMARKI
wiek 5-100 lat

Książka, która działa jak ukłucie szpilką. Pozornie wygląda jak zwykła historia o dzieciach. Ale tylko do momentu, gdy zaczynasz ją czytać. Bo szybko okazuje się, że Pija Lindenbaum nie opowiada o przedszkolu. Ona opowiada o świecie.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Zakamarki, otrzymane honorarium wydałam na myśl, która nie daje mi spokoju…

Dwie grupy, dwa światy

Są Motylki i są Mrówki. Jedni mają wszystko: światło, przestrzeń, lekkość. Drudzy są przy ziemi, zajęci codziennym wysiłkiem, który nikogo nie interesuje. Tak po prostu jest. Bo tak ustalono. Bo tak działa rzeczywistość. Nad wszystkim czuwa Kierowniczka. Jest zasada, jest biała linia, której się nie przekracza. Dorośli mówią, że to dla bezpieczeństwa. Więc dzieci się dostosowują…

książkę kupisz tu:

A co, jeśli można inaczej?

Potem przychodzi myśl. A co, jeśli to nie jest w porządku? Może można się zamienić? Może świat nie pęknie, jeśli Mrówka stanie się Motylkiem, a Motylek spróbuje życia wśród tych, których dotąd nie zauważał? Eksperyment wydaje się genialny. Bo w końcu sprawiedliwość to sprawiedliwość, prawda?

Książka, która nie daje prostych odpowiedzi

Lindenbaum jest mistrzynią niedopowiedzeń. Nie mówi, jak się czuć. Nie podaje gotowych rozwiązań. Rysunki też nie są oczywiste, dzieci mają zwykłe twarze, ale dorosła postać… już nie. To nie przypadek. To zaproszenie do myślenia.

A potem dzieci przekraczają linię.
I wtedy robi się naprawdę ciekawie…

To nie jest książka o przedszkolu

To książka o tym, jak tworzą się systemy. O granicach, które istnieją tylko dlatego, że nikt ich nie kwestionuje. O tym, że zmiana nie jest prosta, ale czasem jest jedyną opcją. I o tym, że dzieci widzą więcej, niż nam się wydaje.

Książka, która zmienia się razem z czytelnikiem

To jedna z tych historii, które czytasz kilka razy i za każdym razem widzisz w nich coś innego, bo to nie historia się zmienia, tylko ty.
Dzieci, nieobciążone doświadczeniami, zobaczą prostą opowieść o zabawie i zamianie ról. Dorośli dostrzegą w niej struktury, granice i pytania, na które wciąż szukamy odpowiedzi.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

♥️ Jest wybitna – nie daje spokoju, zostaje w pamięci na długo.
🔍 Mocna metafora – pokazuje, jak powstają systemy i kto ustala granice.
🎨 Ilustracje pełne znaczeń – nie są przypadkowe, kryją drugie dno.
🧠 Książka dla każdego – dzieci zobaczą co innego niż dorośli, ale każdy znajdzie w niej prawdę o świecie.

To książka, po której zostaje myśl, która nie daje spokoju.

Opublikowano

„Kocham cię do końca świata (i jeden dzień dłużej)”

„Kocham cię do końca świata (i jeden dzień dłużej)”
autor – Amelia Hepworth
ilustracje – Tim Warnes
tłumaczenie – Basia Supeł
wydawnictwo – TEKTURKA
wiek 0-5 lat (można czytać nawet dziecku w brzuszku)

Był sobie kiedyś tata. A może mama. Ktoś duży i silny, choć czasem zmęczony, kto potrafił unieść cały świat na swoich barkach, ale najbardziej lubił unosić w ramionach małego człowieka. I ten ktoś wiedział jedno: że miłość jest wielka i nigdy się nie kończy.

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Tekturka, a honorarium za recenzję przeznaczam na czytanie do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej.

Książka jak zaklęcie

A potem przyszła noc. Dziecko wtuliło się w ciepłe ramię, a tata (albo mama) otworzył książkę. “Kocham cię do końca świata (i jeden dzień dłużej)”, przeczytał cicho, jakby to było zaklęcie. I rzeczywiście było.

Bo ta książka jest jak obietnica. Słowa płyną przez nią miękko, rytmicznie, jak kołysanka śpiewana pod gwiazdami. Opowiada o miłości, która nie ma końca, o sile, która trwa niezależnie od burz i odległości. Każda strona to kolejne zapewnienie, że miłość rodzica jest nieskończona, potężna i stała.

książkę kupisz tu:

Do czytania przez tatę… albo mamę

I właśnie dlatego to książka stworzona do czytania przez tatę. Ma w sobie tę pewność, którą czuć w mocnym uścisku i w ramieniu, na którym można zasnąć. Ale oczywiście mama też może ją czytać, bo miłość nie pyta o rolę, tylko płynie tam, gdzie trzeba.

Ilustracje, które otulają jak ciepły koc

Ilustracje Tima Warnesa otulają ciepłem. Są miękkie, przytulne, pełne światła, jakby ktoś zamknął w nich wspomnienia najbezpieczniejszych chwil z dzieciństwa. To książka, którą się czuje, którą się pamięta.

A potem?

Potem zamykamy ją i gasimy światło. Dziecko śpi, a tata (albo mama) myśli sobie, że powiedział wszystko, co najważniejsze. Że nie trzeba wielkich słów, by dziecko wiedziało, naprawdę wiedziało, że jest kochane.
Jest też szansa, niewielka, że tata albo mama zasnęli również z maleństwem i słodko chrapią. Przyznajcie, zdarzyło się zasnąć razem z dzieckiem? Ooo, już widzę las rąk!

Książka, która skradnie niejedno serce

Przed wami niezwykłe ilustracje, mądry wierszowany tekst i historia, którą można czytać do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

💙 Dla tych, którzy chcą mówić o miłości najpiękniej, jak się da.
📖 Dla tych, którzy szukają kojących słów na dobranoc.
🎨 Dla tych, którzy uwielbiają ciepłe, otulające ilustracje.
🍼 Dla tych, którzy czytają od pierwszych dni, albo nawet wcześniej!

Opublikowano

„Kubuś i przyjaciele. Jak widzę świat… Księga emocji”

„Kubuś i przyjaciele. Jak widzę świat… Księga emocji”
autor – Aleksandra Górska, Magdalena Dej
wydawnictwo – OLESIEJUK
wiek 3-7 lat

Wiesz, dlaczego twoje dziecko pytane „co się stało, jak się czujesz, dlaczego płaczesz…” tak często odpowiada „nie wiem”?
Przecież to nie tak, że nic nie czuje. Wręcz przeciwnie, ono kipi emocjami, tylko jeszcze nie potrafi ich nazwać. Więc zamiast ciągle pytać, pomóż mu zrozumieć i odkrywać emocje samodzielnie.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Olesiejuk, otrzymane honorarium przeznaczę na słoik miodu… albo dwa, bo wiadomo, apetyt rośnie w miarę czytania.

I tu wchodzi Kubuś – cały na żółto 😉

Osiem emocji: radość, strach, złość, troska, samotność, chęć bycia dużym, zmartwienia, życzliwość. Przed wami książka, która przy pomocy prostych historii pomoże zrozumieć, co czujemy, poczuć, co czują inni i zachęci do rozmowy o tym, jak to wszystko ogarnąć.

książkę kupisz tu:

Każdy rozdział to mała lekcja emocji

Pełna przyjacielskich rozmów i prostych sytuacji, które można przenieść do codziennego życia. Pomocnicze pytania w trakcie każdej opowieści zachęcają dzieci do refleksji, do wyrażenia swoich myśli i dostrzegania, co się dzieje z naszymi bohaterami.

Bardzo podoba mi się rozdział o życzliwości, to taka emocja, którą często pomijamy, a to właśnie ta umiejętność pozwala nam lepiej żyć w społeczeństwie, zdobywać przyjaciół, dostrzegać problemy innych i otwierać serduszko.

Książka, która jest blisko dziecka

Nie moralizuje, ale pokazuje, jak w prostych słowach znaleźć wsparcie w zrozumieniu siebie. A przy tym wciąż pozostaje lekka, pełna ciepła i przyjaźni. To książka, która jest blisko dziecka, taka, jak Kubuś z jego przyjaciółmi.

To opowieści, które najlepiej odnajdą się w świecie maluchów, tam, gdzie emocje buzują od rana do wieczora, a każde „nie wiem” skrywa całą burzę uczuć.

Doskonały wybór na domową półkę i do przedszkola

Czy może być coś lepszego niż książka, która pomoże dzieciom, razem, w swojej małej społeczności, oswajać wszystkie skomplikowane emocje?

W książce znajdziecie też porady psychologa dziecięcego.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🐻 Dla tych, którzy kochają Kubusia Puchatka i jego przyjaciół.
💛 Dla dzieci, które uczą się rozpoznawać i nazywać emocje.
📖 Dla rodziców i nauczycieli, którzy chcą wspierać dzieci w rozwoju emocjonalnym.
👥 Dla przedszkoli, by razem oswajać uczucia w grupie.

Oczywiście ręka do góry 👍 kto kocha Kubusia Puchatka! I koniecznie dajcie znać, jak wam się podoba ta książka.

Opublikowano

„Sprawy Inspektora Krokodyla. Tajemnice dziesięciu uczuć”

„Sprawy Inspektora Krokodyla. Tajemnice dziesięciu uczuć”
autor – Susanna Isern
tłumaczenie – Barbara Bardadyn
ilustracje – Mónica Carretero
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 5-8 lat

🔎 Druga część „Uczuciometru”

Długo wydawnictwo kazało nam czekać na drugą część „Uczuciometru”, ale zdecydowanie było warto! Jeśli znacie pierwszą, to wiecie, że to fantastyczna książka, która pomaga rozpoznać, nazwać i zrozumieć emocje. A wszystko to zamknięte w niezwykłej detektywistycznej opowieści.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Dwukropek, otrzymane honorarium przeznaczę na odnowienie jesiennej garderoby.

🕵️ Inspektor Krokodyl na tropie zagubionych emocji

Dziesięć historii i dziesięciu zagubionych mieszkańców Leśnogrodu. Jeden detektyw i jego niezwykły wynalazek – Uczuciometr. Ta historia wciągnie wasze dzieci i was w wir wydarzeń.

Oto niezawodny plan Inspektora Krokodyla: nie zadeptać śladów, odnaleźć tropy, połączyć wszystko w całość i rozwiązać zagadkę. Proste? Wcale nie! Niektóre emocje ukrywają się bardzo głęboko, inne wylewają się na wszystkich mieszkańców, a jeszcze inne trudno nazwać i określić.

książkę kupisz tu:

❤️ Złość, strach, miłość – tu wszystko się liczy!

Ta książka pomaga, czasem skłania do zwierzeń, a jeszcze innym razem edukuje. Bo rozpoznawania emocji musimy się nauczyć. Zmierzymy się tutaj ze złością i miłością, smutkiem, radością i strachem. Będzie też wstręt, wstyd, zawiść, zazdrość i zaskoczenie. Jak w prawdziwym śledztwie, nic nie jest oczywiste – wszystko wymaga analizy, wnikliwości i… narzędzi. Na szczęście Inspektor Krokodyl ma swój Uczuciometr, który pomaga rozgryźć nawet najbardziej skomplikowane emocjonalne zagadki.

🧩 Detektywistyczna przygoda z wielkim przekazem

Bardzo podoba mi się, że każde uczucie ma tu swoją historię, a my, jak w prawdziwej powieści detektywistycznej, do samego końca trzymani jesteśmy w napięciu. Co tak naprawdę się wydarzyło? Jakie emocje targają naszym bohaterem? Odpowiedzi nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.

📚 Dla dzieci i… dorosłych!

Książka będzie idealna dla dzieci już od piątego roku życia, ale zapewniam, że i wy, dorośli, będziecie bawić się świetnie. Każda historia kończy się ważnym podsumowaniem i poradami, co można zrobić, by lepiej radzić sobie z emocjami następnym razem.

🤔 Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🕵️‍♂️ Detektywistyczna fabuła – dzieci pokochają śledztwa Inspektora Krokodyla!

😃 Nauka emocji – świetny sposób na rozmowę o uczuciach.

📖 Przystępny język – idealny dla dzieci w wieku 5-8 lat.

🎨 Pełne wyrazu ilustracje – zabawne, kolorowe i niezwykle ekspresyjne.

💡 Wartościowe podsumowania – uczą, jak radzić sobie z emocjami w życiu codziennym.

Jak wam się podoba pomysł na taką książkę? Ja jestem zachwycona! 🔎 💛

Opublikowano

„Już nie chcę być Wiewiórką” – czy warto być sobą…

„Już nie chcę być Wiewiórką”
autor: Olivier Tallec
tłumaczenie – Dorota Hartwich
ilustracje – Olivier Tallec
wydawnictwo: DRUGANOGA
wiek 3-6 lat

Zatrzymajcie się na chwilę, bo dziś książka o tym, jak fajnie być sobą.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Druganoga, otrzymane honorarium nadal upycham w skarbonce idą święta.

Była sobie raz Wiewiórka, taka sprytna, ruda kitka, której zdawało się, że bycie zwykłą Wiewiórką jest nudne, nijakie, takie zwyczajnie zwyczajne. Patrzyła na innych i myślała, że może fajniej byłoby być… Jeżem? Może Bobrem? A najlepiej dostojnym Jeleniem!

No to spróbowała…

książkę kupisz tu:

Cudza skórka zawsze trochę uwiera

Jak to jednak w życiu bywa, rzeczywistość potrafi płatać figle. Każda „cudza skórka” okazuje się nie do końca pasować. Bo Jeżem być – no niby fajnie, ale te kolce… to jednak nieco niewygodne. Bóbr? Ciągle coś buduje – a to dopiero męczące! Jeleniem? Oj, poroże swoje waży, a do tego wszyscy patrzą na ciebie z podziwem, co bywa nieco przytłaczające.

Czyżby lepiej było jednak zostać sobą?

Własna wartość, własna wyjątkowość

I cóż z tej opowieści mają wynieść wasze dzieci? A no to, moi drodzy, żeby szukać w sobie dobrych rzeczy, żeby doceniać, żeby szanować. Żeby w końcu uwierzyć we własną wartość, we własną wyjątkowość.

Bo, jak to stare przysłowie powiada: „U sąsiada za płotem trawa zawsze zieleńsza”, ale to, co mamy, jest warte docenienia.

Krótko, zabawnie, ale z wielkim przekazem

Niezwykle zabawna to książka, napisana wartkim, krótkim językiem, wręcz symbolicznym, a przekaz ma ogromny. Doceniaj to, co masz, dostrzegaj to, co w tobie dobre i zacznij lubić siebie.

Tekst jest prosty, idealny dla młodszych dzieci, ale też świetnie sprawdzi się jako pierwsza lektura do samodzielnego czytania dla starszego rodzeństwa.

Ilustracje, które mówią więcej niż słowa

Autor doskonale wie, jak opowiadać obrazem, jego ilustracje są proste, ale pełne emocji. Widać w nich cały wachlarz uczuć Wiewiórki: od ekscytacji, przez zwątpienie, po pełne zrozumienie. To dzięki nim historia nabiera jeszcze większej siły.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🐿️ Piękna lekcja akceptacji – nauka o tym, że najlepiej być sobą.
📖 Prosty tekst – świetny do czytania na głos i pierwszych samodzielnych prób czytelniczych.
🎨 Ilustracje pełne wyrazu – humorystyczne i trafiające w sedno.
🎁 Piękne wydanie – doskonałe na prezent.

W serii ukazały się także:
📚 „To jest moje drzewo”
📚 „Trochę dużo”

Czasem marzymy o czymś, co wydaje się lepsze, ale dopiero kiedy spróbujemy, dostrzegamy, że to, kim jesteśmy, jest wystarczająco dobre. Gorąco polecam wam całą serię o Wiewiórce! 💛

Opublikowano

„Słoniku, gdzie jesteś?””Słonik jest wyjątkowy” – małe wielkie książki

„Słoniku, gdzie jesteś?”
„Słonik jest wyjątkowy”
autor – Barbara Wicher
ilustracje – Marianna Jagoda
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 0-3 lat

Czułość, bliskość i dziecięcy świat emocji

Moi drodzy, ogromnie się cieszę, że mogę wam pokazać te książki! Seria o małym Leo i jego ukochanym Słoniku to prawdziwa perełka dla najmłodszych czytelników. Te dwie historie są idealne dla maluszków, bo dotykają codziennych sytuacji z dziecięcego życia, które nam – dorosłym – mogą wydawać się zwykłe, ale dla dziecka mają ogromne znaczenie.

Książki otrzymałam od Wydawnictwa Dwukropek, a honorarium przeznaczę na drobne przyjemności, które przypomną mi, że życie to nie tylko praca.

„Słoniku, gdzie jesteś?” – małe dramaty, wielkie wsparcie

W pierwszej książce Leo gubi swojego ukochanego Słonika. To, co dla nas bywa drobiazgiem, dla niego jest prawdziwym dramatem. I właśnie dlatego ta historia jest tak poruszająca – nie chodzi tylko o znalezienie zguby, ale o coś więcej. O pokazanie, jak wielkie znaczenie ma wsparcie bliskich i codzienne rytuały, które dają dziecku poczucie bezpieczeństwa. To opowieść o rodzinnej bliskości, którą można poczuć na każdej stronie.

książkę kupisz tu:

„Słonik jest wyjątkowy” – o tym, co czyni rzeczy cennymi

Druga książka z tej serii sięga jeszcze głębiej w dziecięce emocje. Leo odkrywa, że jego ukochany Słonik – ten jeden, jedyny, niepowtarzalny – wcale nie jest tak wyjątkowy, jak myślał. To moment pełen złości, rozczarowania, ale i ważnego zrozumienia. Dziecko uczy się, że to nie sama rzecz jest wyjątkowa, ale więź, jaką z nią mamy. Te drobne lekcje, które odkrywają dzieci, są pięknie pokazane w tej historii – subtelnie, ale z dużą uważnością na emocje małego człowieka.

książkę kupisz tu:

Ilustracje, które ożywiają świat Leo

Uwielbiam ilustracje Marianny Jagody – są delikatne, pastelowe, ale nie przesłodzone. Pełne detali, które maluchy uwielbiają odkrywać, a jednocześnie bardzo dziecięce i łagodne. Pokazują świat w kolorach, które przypominają, że dzieci widzą go inaczej niż my, dorośli – prościej, piękniej, z zachwytem.

Książki, które mają znaczenie

To nie są po prostu książki o słoniku. To historie o relacjach, bliskości i tej nieuchwytnej chwili, gdy dziecko poznaje świat, a my – jako rodzice – możemy mu w tym towarzyszyć. One uczą dzieci (a nam przypominają), że rzeczy nabierają wartości, gdy stają się „nasze” – przechowują wspomnienia, zapachy i dają poczucie bliskości.

Książki mają kartonowe strony, zaokrąglone brzegi i idealnie nadają się dla maluszków. Do wielokrotnego czytania, bo uwierzcie mi – będziecie znali te historie na pamięć! 😊

Dlaczego warto sięgnąć po te książki?

📚 Dla emocji: Pokazują dzieciom, jak przeżywać codzienne, ważne momenty.

🐘 Dla relacji: Uczą, jak bardzo cenne są więzi z bliskimi i ukochanymi rzeczami.

🎨 Dla ilustracji: Piękne, pastelowe obrazki przyciągną uwagę każdego malucha.

🎁 Idealny prezent: Solidne kartonowe strony sprawdzą się w małych rączkach.

Dajcie znać, jaką maskotkę mają wasze maluchy – czy to miś, słonik, czy coś zupełnie innego? 😊