Opublikowano

Świecogłosy. Zagubieni i odnalezieni w labiryncie

„Świecogłosy. Zagubieni i odnalezieni w labiryncie”
autor – Jordan Lees
tłumaczenie – Maciej Studencki
ilustracje – Vivienne To
wydawnictwo – ZYGZAKI
wiek 10–100 lat

Ja wiem, że tak się recenzji nie zaczyna. Wiem, że to mało literackie i że wypadałoby najpierw opowiedzieć, o czym ta książka jest… Ale nie mogę. Bo muszę najpierw powiedzieć jedno: to jest tak dobrze napisane. Tak dobrze, że wciąga od pierwszego zdania i nie puszcza. Każde słowo trafia w punkt, świat buduje się sam przed oczami. I wielkie brawa dla tłumacza Macieja Studenckiego, bo jego język tylko podkręca opowieść. Tak, że aż iskrzy.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Zygzaki, a honorarium oczywiście ląduje w skarbonce „wakacje”…

Benjamiah Creek to chłopak, który wierzy w naukę. Taki typ, co woli liczby od ludzi, a zamiast przygód porządek. Pewnie ma to po mamie, bo ona jest naukowcem… za to tata buja w obłokach i tu już zaczynają się zgrzyty. Ben lubi, jak świat się zgadza. A potem dostaje w prezencie lalkę, która okazuje się być… ptakiem. I nagle wszystko się rozjeżdża. Dosłownie. Zostaje wciągnięty do innego świata. Nie na chwilę. Na dobre.

książkę kupisz tu:

Świat jak sen, świat jak nocne myśli

To świat, który przypomina sen. Trochę wiktoriański, trochę mroczny, z uliczkami wijącymi się jak nocne myśli i atmosferą, która otula, ale nie daje spokoju. Tam spotyka Elizabellę, odważną, zadziorną i kompletnie nieprzewidywalną. Dziewczynę, która szuka brata i wciąga Bena w wir przygód… a przy okazji wywraca wszystko, co dotąd uważał za prawdę.

Magia, która nie odkleja się od rzeczywistości

To nie tylko opowieść o magii. To opowieść o zmianie. O tym, co się dzieje, gdy świat przestaje być logiczny… a jednak wciąż prowadzi do prawdy. Z każdą stroną rośnie napięcie, a pytania się mnożą. Czy Ben wróci? Czy odnajdzie drogę? To książka, która niesie przygodę, ale też pyta o coś więcej, o tożsamość, odwagę, granice przekonań. I robi to tak, że trafia prosto do tych dzieci, które w głowie mają równania, a w sercu miejsce na coś niepojętego.

Księgarnia „Pewnego razu”

Ta historia zaczyna się w księgarni, która nazywa się „Pewnego razu”… i mam szczerą nadzieję, że nikt się nie obrazi, jak kiedyś ukradnę tę nazwę. Na szczęście to jest seria, nie mogę się doczekać powrotu. Dla mnie 10/10. Idealna na wakacje. Na długie wieczory, które aż proszą się o inną rzeczywistość.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

💥 Bo jest tak dobrze napisana, że aż iskrzy

📐 Bo łączy logikę z magią, a naukę z przygodą

🕰️ Bo świat labiryntu jest jak sen, dziwny, wciągający i pełen znaczeń

👫 Bo Ben i Elizabella to duet, który rozwala schematy

Opublikowano

„Strażniczka wyjącego zamku”

„Strażniczka wyjącego zamku”
autorka – Cat Gray
tłumaczenie – Dominika Ciechanowicz
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 10–14 lat (dorośli też będą zachwyceni)

Nie każda wakacyjna przygoda zaczyna się od błogiego lenistwa. Czasem coś unosi się w powietrzu… Czyżby złe przeczucie? I właśnie tak zaczyna się ta historia. Jeśli masz w domu starszaka, który wyczuwa przygodę, zanim jeszcze się zacznie, to ta książka uruchamia lato szybciej niż ostatni dzwonek.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Dwukropek, honorarium niezmiennie ląduje w kopercie „Wakacje w Norwegii”

„Strażniczka wyjącego zamku” to historia, która zaprasza was prosto do Yowling, nadmorskiej wioski, gdzie nic nie jest zwyczajne. Max przyjeżdża tam na wakacje. Ale zamiast odpoczynku znajduje coś zupełnie innego, przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, klątwę, która okazuje się darem i dziadka, który wcale nie jest takim zwykłym dziadkiem.

książkę kupisz tu:

Psuje wszystko, ale może właśnie o to chodzi?

Max od zawsze miał talent do psucia rzeczy. Laptopy, radia, zegarki, wystarczyło, że się zbliżył i trach. Dopiero w Yowling odkrywa, że to wcale nie przypadek.

Gęsto, obrazowo, klimatycznie

Cat Gray prowadzi czytelnika przez cienkie nitki magii i rodzinnych tajemnic. Pisze gęsto, obrazowo, klimatycznie. To świat mroczny, wietrzny, pełen szczegółów. Jest tu przyjaźń (fantastyczna Kit), są eksperymenty z dreszczykiem, są dziwne stworzenia i szum morza. Ale pod tą warstwą dzieje się coś jeszcze, opowieść o lęku i odzyskiwaniu siły.

Czajnik, wiedźma i wyjący zamek

To książka pełna zagadek, stukających urządzeń, niepokojących dźwięków, w tle wyjący zamek, piaskowa wiedźma i czajnik, który robi rzeczy zdecydowanie nieczajnikowe. A nad tym wszystkim historia, która trzyma jak dobry czar, nie za mocno, ale tak, że nie chcesz się uwolnić.

Wakacyjna lektura z sercem

To książka, którą połyka się w upalny dzień, najlepiej na tarasie, z lemoniadą i błyszczącym piaskiem w tle. Idealna lektura na wakacje, lekko mroczna, cudownie przygodowa, pełna magii i z bardzo ludzkim sercem.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌀 Bo zaczyna się od przeczucia a kończy prawdziwą przemianą.

🧭 Bo wakacje w Yowling zostają w głowie na długo po przeczytaniu.

🔩 Bo stukające urządzenia i nieczajnikowy czajnik to coś, czego nie da się zapomnieć.

💛 Bo to książka o lęku, który można oswoić i o sile, którą mamy w sobie.

Opublikowano

„Ta słynna dziewiątka”

„Ta słynna dziewiątka”
autor – Ben Guterson
tłumaczenie – Dominika Ciechanowicz
ilustracje – Kristina Kister
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 10–14 lat

Zaczynamy… wyobraź sobie, że stoisz na ogromnych schodach dziewiętnastopiętrowego domu handlowego, ubrana w suknię, która szepcze luksusem na każdym zakręcie. Wokół ciepły blask kryształowych żyrandoli i szum rozmów, które mieszają się z dźwiękiem kroków… Tak właśnie wprowadza nas autor w świat Plazy Numer Dziewięć, miejsca olśniewającego, ekskluzywnego i… pełnego tajemnic.

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Dwukropek, honorarium przeznaczę na wakacje… takie jakby luksusowe…

„Ta słynna dziewiątka” to dziewiętnaście pięter luksusu, połyskujących witryn i jednego nazwiska, które zdaje się znać każdy – Winebee. Ale pod idealnie wykrochmalonymi serwetkami coś zgrzyta. Może to tylko cień… a może ślad, tajemniczy artefakt i ukryte gdzieś na ścianach stare inskrypcje. Zander Olinga, chłopiec, który dorastał w cieniu tego miejsca, wraca do Plazy prowadzonej przez jego ekscentryczną babcię. Wraca nie tylko fizycznie, wraca również do wspomnień i rodzinnych tajemnic.

książkę kupisz tu:

Darkbloom, czerwony ścieg i pytania

To miało być spokojne lato. Ale coś zaczyna się dziać. Dziwne zdarzenia, ukryte zapiski, czerwony ścieg haftowany na chusteczkach. Zander zaczyna zadawać pytania. A razem z nim i my. Legenda Darkbloom wypływa raz, drugi, trzeci… Ktoś coś wie. Ktoś czegoś szuka. I ktoś, może nawet bardzo blisko, chce, żeby prawda nie ujrzała światła dziennego.

Wielkie serce i cięty język

Zander nie działa sam. Towarzyszy mu Natasza, błyskotliwa, odważna, z ciętym językiem i ogromnym sercem. Ta relacja młodych bohaterów dodaje tej historii ciepła. I sprawia, że książka to nie tylko mroczne tajemnice. Jest tu miejsce na zaufanie, lojalność i siłę wspólnego działania.

Mistrz scenografii

Ben Guterson to mistrz scenografii, nie znajdziesz tu ani jednej strony, która nie pachniałaby tym miejscem. Każde piętro Plazy jest inne. Każdy korytarz ma swoje tajemnice. A wszystko, dosłownie wszystko, prowadzi do Dziewiątki, o której krążą opowieści i której znaczenie trzeba sobie dopiero wywalczyć. Albo odkryć.

Niegrzeczna książka z klasą

„Ta słynna dziewiątka” to nie jest grzeczna książka o dzieciach rozwiązujących łamigłówki. To śledztwo ryzykowne i emocjonalne, które porywa nie tylko młodszych czytelników. Dorośli również znajdą tu coś dla siebie, atmosferę rodem z klasycznych powieści detektywistycznych, precyzyjnie splecioną intrygę i zakończenie, które zostaje z czytelnikiem na długo.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

💎 Luksusowa sceneria z tajemnicą w tle

🧵 Czerwony ścieg, ukryte inskrypcje i mroczna legenda

🗝️ Bohaterowie, których relacja ma siłę serca

🏙️ Każde piętro Plazy, to osobna przygoda

📖 Idealna na lato, zaskakująca, pełna emocji i niepokojącego uroku

Opublikowano

„Wakacje z Koszmarkiem. Tunel w zaświaty”

„Wakacje z Koszmarkiem. Tunel w zaświaty”
autorka – Justyna Drzewicka
ilustracje – Marcin Minor, Ewa Minor
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 9–14 lat

Jeździliśmy kiedyś z przyczepą po Polsce. Szlakiem zamków. Jeden po drugim, każdy z historią, każdy z tajemnicą. Ale Krzyżtopór… Krzyżtopór był inny. I właśnie tam, w tych murach, zaczyna się historia „Wakacje z Koszmarkiem. Tunel w zaświaty”. Ale nie licz na spokojną opowieść.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Dwukropek, honorarium schowałam… na wszelki wypadek

Dojechaliśmy o zmroku. I nagle… informacja, za dziesięć minut rusza nocne zwiedzanie z pochodniami. Rzuciliśmy wszystko. Weszliśmy. I od pierwszego kroku czułam, że to nie będzie zwykłe zwiedzanie. Czułam spojrzenia zza ścian. Szepty z przeszłości. I ten chłód, który nie miał nic wspólnego z temperaturą. Ta książka jest dokładnie taka, jak Krzyżtopór nocą. Mroczna, fascynująca, pełna śladów po tych, którzy byli tu wcześniej.

książkę kupisz tu:

Rodzinna wyprawa z dreszczem

Lena, Kacper, ich szalona babcia, Marek i pies Malina wjeżdżają swoim zdezelowanym, lekko nawiedzonym autem do Krzyżtoporu. A z nimi sekret, legenda, niepokój. I druga rodzina, tym razem z zupełnie innej bajki. Baranowscy, celebryci gotowi na wszystko, by zdobyć ukryty skarb. Kiedy tunel zaczyna wciągać ludzi, a z cieni wychodzą postacie, o których nikt nie chce mówić głośno, robi się naprawdę niebezpiecznie. Bo są miejsca, w których lepiej nie zadawać pytań. A zamek zdecydowanie do nich należy.

Koszmarek wciąga!

Jest śmiech i groza. Tajemnica i historia. I ta emocja, która zostaje jeszcze długo po ostatniej stronie. Dla dzieciaków to będzie przygoda życia. Dla rodziców okazja, by znów poczuć ciarki. I kto wie… może spakujecie plecak i ruszycie ich śladem?

Ale pamiętaj

Tylko ostrzegam. Po tej książce spojrzysz na Krzyżtopór inaczej. I może lepiej nie planuj noclegu zbyt blisko. Bo naprawdę trudno potem o spokojny sen… Dla mnie Krzyżtopór to najbardziej tajemniczy zamek, jaki widziałam, żadnego innego nie czułam tak mocno. A wy? Byliście? Odważyliście się po zmroku?

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🔦 Bo zamek Krzyżtopór naprawdę istnieje i czeka na twoją wizytę.

🚗 Bo zdezelowane auto i nawiedzony pies to przepis na wybuchową historię.

🧭 Bo po tej książce już nigdy nie spojrzysz na legendy tak samo.

✨ Bo „Wakacje z Koszmarkiem” to śmiech, dreszcz i tajemnica… w idealnych proporcjach.

Opublikowano

„Dookoła świata. Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Ciao, Italia”

„Dookoła świata. Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Ciao, Italia”
autorka – Agnieszka Mielech
ilustracje – Magdalena Babińska
wydawnictwo – WILGA
wiek 7–11 lat

Twoje dziecko mówi, że nie lubi czytać? A może czyta wszystko, co mu wpadnie w ręce… i właśnie skończyło ostatni tom ulubionej serii? W obu przypadkach… daj mu Emi. To nie jest książka, która udaje przygodę. To książka, która staje się przygodą.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Wilga, honorarium przeznaczam na fundusz marzeń o Italii. Bo skoro Emi może, to ja też…

W nowym tomie Emi i Tajny Klub Superdziewczyn lądują w słonecznej Italii i od razu trafiają w sam środek tajemnicy. Bo jest zagadka. I być może… skarb. Są też sekrety, stare mury Werony, historia Romea i Julii. Jest rejs gondolą, taki, o jakim się marzy i wieczorne rozmowy pod gwiazdami. Jest Toskania, która potrafi zaczarować. Jest pizza w cieniu cyprysów i zaułki, które pachną jak wakacje. Ale najważniejsze… są przyjaciele. Dzieci, które się wspierają, spierają i uczą, że relacje to czasem największa przygoda.

książkę kupisz tu:

Nowa perspektywa

Seria Dookoła świata to nie tylko nowy kraj na mapie. To nowa perspektywa. To książki, po których dzieci zaczynają widzieć, że świat nie kończy się na ich klasie i placu zabaw. Że warto być ciekawym. Że odwaga nie zawsze oznacza wspinaczkę na dach, czasem wystarczy powiedzieć, co się czuje.

Zostaje na dłużej

„Ciao, Italia!” – polecam. Nie dlatego, że to książka o Włoszech. Tylko dlatego, że zostaje z dzieckiem na dłużej niż do ostatniej strony. I sprawia, że znowu zaczynają lubić czytanie.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

📖 Bo przygoda nie jest tutaj udawana, ona się naprawdę dzieje.

🌍 Bo Włochy pachną tu cyprysami, wakacjami i pizzą.

🧠 Bo poszerza horyzonty, geograficzne i emocjonalne.

👧👦 Bo dzieci znajdą tu bohaterów takich jak oni, odważnych, czasem zagubionych, zawsze ciekawych świata.

❤️ Bo przypomina, że przyjaźń to największa przygoda.

📚 Bo to historia, do której chce się wracać i która sprawia, że czytanie staje się przyjemnością.

Opublikowano

„Zdumiewające przyjaźnie”

„Zdumiewające przyjaźnie”
autorka – Mia Cassany
tłumaczenie – Katarzyna Mojkowska
ilustracje – Gisela Navarro
wydawnictwo – KROPKA
wiek 5–10 lat

Nie wszystkie opowieści o przyjaźni da się opowiedzieć słowami. Niektóre trzeba… zobaczyć. I właśnie takie są „Zdumiewające przyjaźnie”, książka, która opowiada obrazem i wzruszeniem, czułością i kolorem. Opowiada o tym, co dzieje się, kiedy instynkt bliskości nie pyta o gatunek, tylko działa, po prostu.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Kropka, honorarium zainwestowałam w dobrobyt dwóch futrzanych domowników.

To nie są bajki. To prawdziwe historie. Zobaczysz jamnika Milo, który przeskakuje ogrodzenie na wybieg lwa i zamiast strachu znajduje miłość. Kurę Mabel, która przygarnia szczeniaki i pozwala im zasypiać pod skrzydłami. Niedźwiedzia Brutusa, który siada z ludzką rodziną do stołu, jakby od zawsze był jednym z nich. Każda z tych opowieści zostawia coś w sercu… czułość, zdumienie, spokój.

książkę kupisz tu:

Fakty, ale nie z podręcznika

To, co niezwykłe, wydarzyło się naprawdę. Osiemnaście historii, które układają się w jedną wielką opowieść o miłości i oddaniu, o relacjach, które wymykają się logice, ale są niepodważalnie prawdziwe. Nie znajdziesz tu naukowego tonu, znajdziesz coś, co trudno wytłumaczyć, poczucie, że świat jest trochę lepszy, niż się czasem wydaje.

Ilustracje, które przyciągają jak magnes

Ta książka działa nie tylko słowem, działa obrazem. Ilustracje Giseli Navarro przyciągają jak magnes, nasycone barwy, miękkie światło, detal, który ożywia każdą stronę. Każda rozkładówka to mały świat pełen emocji, piękna i ruchu. Patrzysz i nie możesz oderwać wzroku.

O przyjaźni, która nie zna granic

Warto pokazywać dzieciom takie książki. By doświadczały, że przyjaźń to nie tylko kolega z ławki czy zabawa na podwórku. Że bywa zaskakująca, czasem trudna do wyjaśnienia, ale zawsze prawdziwa. Że warto mieć oczy i serce szeroko otwarte, bo więź może pojawić się tam, gdzie nikt jej nie szuka.

Z dumą objęliśmy tę książkę patronatem.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌟 Bo każda historia jest oparta na faktach, ale brzmi jak czuła przypowieść.
📷 Bo ilustracje tworzą światy, które się nie tylko ogląda, je się czuje.
💛 Bo mówi o miłości i oddaniu, o instynkcie bliskości, który nie zna granic.
🐾 Bo pokazuje dzieciom, że przyjaźń może przyjść w najmniej spodziewanych okolicznościach.
🧸 Bo zostawia w sercu coś pięknego: czułość, zdumienie, spokój.

Opublikowano

„Szkatułka. Muzyka spoza czasu”

„Szkatułka. Muzyka spoza czasu”
autorka – Emilia Kiereś
ilustracje – Marta Rydz-Domańska
wydawnictwo – BIS
wiek 10–16 lat

Zaczyna się niepozornie… chłopiec i ogród. Trochę jak lato u dziadków, trochę jak zwykłe popołudnie, które niczego nie zapowiada. A jednak w tej pozornej zwyczajności coś się tli. Metalowa szkatułka, zakopana gdzieś głęboko, pod warstwą ziemi i czasu, staje się kluczem. Do czego? Tego jeszcze nie wiemy. Ale z każdą stroną czujemy, że nie tylko do jednej historii.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Bis, otrzymane honorarium zniknęło szybciej, niż zdążyłam zamknąć szkatułkę…

Wojtek to chłopiec, który potrafi się zatrzymać i zauważyć. Gdy otwiera znalezisko, uruchamia lawinę. Wydarzeń, emocji, wspomnień. Czas nie płynie tu liniowo, on pulsuje, powraca, przenosi. To, co było, zaczyna sączyć się do teraźniejszości. Zwykła przygoda? Nie. To spotkanie z tym, co nieprzepracowane, niedopowiedziane, z tym, co czekało na odkrycie. Nie da się od tego uciec.

książkę kupisz tu:

Rok 1942. Inny świat. Inne dzieciństwo

Równolegle zupełnie inna historia. Halinka i Gustaw. Ich dzieciństwo brutalnie przerwała wojna. A jednak jest w nich coś krystalicznego, marzenie o muzyce, która mogłaby uleczyć świat. Przez ich opowieść przebija ciche bohaterstwo, które „wzrusza aż do bólu. Nie ma tu patosu. Są spojrzenia, drobne gesty, dłonie, które chcą ocalić coś więcej niż siebie.

Dwie historie. Jedna prawda

Czytasz i niby wszystko jest osobno. Dwa czasy, dwa światy. A potem przychodzi ten moment. Jedna scena, jedno zdanie… i nagle wiesz. Przechodzi przez ciebie dreszcz, ten prawdziwy, od karku po nadgarstki. Wszystko zaczyna się splatać. Nie dlatego, że tak trzeba, ale dlatego, że tak jest. I nie jesteś już tylko czytelnikiem. Jesteś świadkiem.

Pamięć, która nie zna metryki

To opowieść o tęsknocie. O tym, że nawet dzieci mogą nosić w sobie pamięć nie swoich czasów. Że w każdej rodzinie są historie, które czekają na odkrycie i że czasem naprawdę wystarczy jedno pytanie, jeden przedmiot, by cały świat się zatrzymał i posłuchał. Emilia Kiereś pisze tak, że dusza drży. Delikatnie, jakby szeptała. A mimo to, a może właśnie dlatego, jej słowa zostają na długo. Wracają. Wieczorem. Gdy jest już cicho i ciemno…

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🪺 Bo opowiada o tym, co zakopane głęboko… i w ziemi, i w nas

🎼 Bo „muzyka spoza czasu” naprawdę rozbrzmiewa między stronami

🧳 Bo dzieci w tej historii niosą bagaż, którego dorośli często nie potrafią unieść

🌌 Bo czytając, przestajesz być odbiorcą, stajesz się częścią historii

Opublikowano

„Nie mów tak do mnie”

„Nie mów tak do mnie”
autorka – Lucía Serrano
tłumaczenie – Karolina Jaszecka
ilustracje – Lucía Serrano
wydawnictwo – DEBIT
wiek 4-7 lat

Czasem wystarczy jedno słowo, żeby coś w dziecku zgasło. Jedno zdanie, które miało być „niczym”, a zostaje na długo. Tak zaczyna się opowieść, która boli, wzrusza i zostaje na dłużej, nie tylko w głowie, ale też w sercu. Ta książka przypomina, jak łatwo można zranić. I jak trudno potem uleczyć.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Debit, Honorarium przeznaczam na rzeczy ważne i zwyczajne…

Lucía Serrano z delikatnością godną prawdziwego przewodnika po świecie emocji dziecięcych, prowadzi nas przez krainę słów, które mają znaczenie. To przecież my, dorośli, pierwsi zaczynamy od etykiet. A dzieci tylko uczą się patrzeć na siebie tym samym okiem. Niezdara, gapa, kujon, tłuścioch… brzmi znajomo? Niby nic, a potrafi zostać z kimś na długo. Czasem tak długo, że dziecko zaczyna naprawdę w to wierzyć. I właśnie o tym jest ta książka. Nie o przezywaniu, ale o tym, jak z cudzych słów budujemy własny obraz.

książkę kupisz tu:

Nie mieszczą się w jednym słowie

Nie da się opisać człowieka jednym słowem. Nikt nie mieści się w szufladzie. Ta książka to protest przeciwko upraszczaniu dziecięcej tożsamości. Przypomnienie, że każda „łatka” to coś, co odkleja nas od tego, kim naprawdę jesteśmy. I zachęta, by patrzeć szerzej, czulej, nie tylko na dzieci, ale i na siebie samych.

Dzieci słuchają, nawet gdy udają, że nie słyszą

Lucía Serrano z czułością i zrozumieniem pokazuje świat dziecięcych relacji. Świat, w którym słowo może przytulić albo uderzyć. A dzieci słuchają. Nawet gdy udają, że nie słyszą. Jeśli ciągle słyszą: „jesteś dziwna”, „jesteś mazgajem”, „jesteś głupi”… mogą w to uwierzyć. Mogą przestać widzieć siebie inaczej. A przecież są. Zawsze są.

Lekcja dla dorosłych

Choć to książka obrazkowa dla dzieci, to my, dorośli, mamy tu też swoją lekcję do odrobienia. Autorka nie moralizuje lecz przypomina. I pyta wprost: czy potrafisz opisać człowieka jednym słowem? Nie da się. Do każdego pasuje wiele słów naraz. I TO JEST W PORZĄDKU.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌱 Bo warto pamiętać, że słowa mają moc i używać ich mądrze, czyli z szacunkiem do drugiej osoby.

🧠 Bo to książka, która mówi głośno o tym, co często pomijane, jak buduje się samoocena.

🧡 Bo każda łatka to kawałek, który odkleja nas od tego, kim naprawdę jesteśmy.

📖 Bo pomaga rozmawiać o rzeczach trudnych słowami prostymi i prawdziwymi.

🏷️ Bo „Nie mów tak do mnie” to nie tylko tytuł, to prośba, z którą każde dziecko może się identyfikować.

Jestem dumna, że mogłam objąć tę książkę patronatem. To jedna z tych, które warto mieć pod ręką, żeby wracać, kiedy zabraknie słów.

Opublikowano

„Chłopiec, który zniknął”

„Chłopiec, który zniknął”
autorka – Ewa Dahlig
ilustracje – Marta Dahlig
wydawnictwo – TUMILU
wiek 4-9 lat

Niektóre dzieci znikają po cichu. Nie chowają się pod stołem. Nie uciekają z domu. Po prostu przestają mówić, co czują. Przestają być sobą…

Książkę dostałam od Wydawnictwa Tumilu, honorarium, jak zawsze, trafiło w dobre ręce…

Znikają kawałek po kawałku, bo bardzo chcą być lubiane. Bo wierzą, że jeśli będą miłe, ciche i zgodne, to wystarczy. Że wtedy nikt ich nie zostawi. Tak znika chłopiec z tej książki. To znikanie nie boli na zewnątrz, ale w środku zostawia pustkę, której nikt nie widzi.

książkę kupisz tu:

Sen, który wszystko zmienia

Pewnej nocy chłopiec trafia do krainy snu. I tam… zaczyna słyszeć. Siebie. Swój głos. Swoje pragnienia. Zaczyna rozumieć, że ma prawo być sobą. I że to, właśnie to, jest największą odwagą.

Wiersz, który trafia w samo serce

Ewa Dahlig napisała tę historię wierszem. Nie szorstkim, nie trudnym. Tylko takim, który łagodnie dotyka najgłębszych miejsc. Takim, który się nie narzuca, ale zostaje. Każdy wers niesie ze sobą coś, co porusza i dziecko i dorosłego.

Świat, w który można wejść

Ilustracje Marty Dahlig to nie są po prostu obrazki. To krajobrazy emocji. To świat, w który można wejść. I zostać na dłużej, na zawsze… Senne, symboliczne, czułe, idealnie uzupełniają opowieść, w której więcej dzieje się w środku niż na zewnątrz.

Książka, która zostaje w duszy

„Chłopiec, który zniknął” to książka o tym, czego często nie umiemy nazwać. O potrzebie akceptacji. O samotności, która przychodzi, gdy udajemy kogoś, kim nie jesteśmy. I o miłości, która wraca, gdy odnajdujemy siebie. To książka dla dzieci, które próbują się dopasować. I dla rodziców, którzy chcą im powiedzieć:

„Jesteś wystarczający, dokładnie taki, jaki jesteś, zawsze bądź sobą.”

To książka wyjątkowa. To mój patronat. To książka, którą się czuje.

Można ją nie tylko przeczytać, ale i usłyszeć jako audiobook na stronie wydawnictwa (z moim głosem!)

A do 26 maja z kodem TRZYKROPKI – 20% na wszystko.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌫️ Bo mówi o znikaniu, które może i nie wygląda dramatycznie, ale dzieje się obok nas.

🌙 Bo kraina snu staje się tu przestrzenią do odnalezienia siebie.

🎨 Bo ilustracje Marty Dahlig tworzą świat tak piękny, że nie chce się z niego wychodzić.

💬 Bo Ewa Dahlig pisze wierszem, który nie potrzebuje wielu słów, by poruszyć wszystko.

💛 Bo to książka, która zostaje w duszy, cicha, prawdziwa, potrzebna.

Opublikowano

„Klub gorących zbrodni”

„Klub gorących zbrodni”
pod redakcją – Serena Patel, Robin Stevens
tłumaczenie – Dominika Ciechanowicz
ilustracje – Harry Woodgate
wydawnictwo – WILGA
wiek 10–14 lat

Śledztwo rozpoczęłam niewinnie. Książkę znalazłam w torbie plażowej, między kremem z filtrem a okularami przeciwsłonecznymi. Nosiła tytuł: „Klub gorących zbrodni”. Brzmiało jak żart. Ale już po pierwszej stronie wiedziałam, że sprawa jest poważna. To nie był przypadek. To był trop.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Dwukropek, otrzymane honorarium przeznaczam na wakacje… mam nadzieję, że będą bezpieczne…

Trzynaście opowiadań. Trzynaście miejsc zbrodni i trzynastu autorów. Trzynaście umysłów, które postanowiły zamienić wakacje w tor przeszkód dla każdego, kto ma detektywistyczną żyłkę. Tropikalny kurort, muzeum, truskawkowa farma, lotnisko… wszędzie coś się czai. Coś, co nie daje spokoju…

książkę kupisz tu:

Autorzy? Podejrzanie dobrani

Stworzyli zbiór opowieści, w których nic nie jest oczywiste, a każdy krab na plaży może mieć coś na sumieniu. Tu nikt nie wierzy w przypadki. Wszystko ma znaczenie. Każde słowo, każdy przedmiot, każdy cień.

Styl? Ostry jak pazury kota na dachu

Nie ma tu miejsca na nudę. Są za to śledztwa z werwą, której nie powstydziłby się sam Poirot. Mamy podwójne tożsamości, obezwładniające trucizny, krzyk który rozdziera ciszę i oczywiście bohaterów, którzy nie odpuszczają, dopóki nie poznają prawdy.

Jedna książka, trzynaście zagadek

Każde opowiadanie to osobna łamigłówka, ale razem tworzą coś większego. Jakby… ktoś to wszystko zaplanował. Jakby te opowieści łączyło coś więcej niż lato i zbrodnia. Czy to tylko zbieżność tematu, czy może ukryty plan? To trzeba odkryć samemu.

Wakacyjna paczka zagadek

„Klub gorących zbrodni” to idealna książka na lato, do walizki, pod namiot, na plażę czy do hamaka w ogrodzie. Każde z trzynastu opowiadań można czytać osobno, w dowolnej kolejności, co sprawia, że świetnie sprawdzi się nawet w przerwach między kąpielami i lodami. To wakacyjna paczka zagadek, którą można rozpakowywać powoli, historia po historii, trop po tropie.

Nie daj się zwieść cukierkowej okładce

To nie są zwykłe wakacje. To operacja. Kryptonim: Zabójcze lato. A jeśli myślisz, że wszystko już wiesz, przeczytaj jeszcze raz. Może coś przeoczyłeś.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🕶️ Bo zaczyna się niewinnie, a kończy jak poważne śledztwo.

🔍 Dla trzynastu detektywistycznych historii, które pachną solą, kurzem muzeum i podejrzanym kompotem truskawkowym.

🧠 Każda historia to łamigłówka, razem tworzą misterną układankę.

🧳 Idealna na lato, czytasz gdzie chcesz, kiedy chcesz, jak chcesz.

💥 Nie cukierkowa, tylko z pazurem. Ostra. I nieprzewidywalna.