Opublikowano

„Warszawa. Przewodnik dla dużych i małych”

„Warszawa. Przewodnik dla dużych i małych”
autorka – Małgorzata Ruszkowska
ilustracje – Przemek Liput
wydawnictwo – WYDAWNICTWO LITERACKIE
wiek 6–100 lat

To nie jest książka, którą czyta się od deski do deski, to książka… w której się znika. Wystarczy otworzyć ją na dowolnej stronie i już jesteś. W cieniu olbrzymich lip Łazienek. Wśród stukotu tramwajów. Gdzieś między muralem, a śladem dawnego getta. I nagle orientujesz się, że nie jesteś tylko turystą. Że chcesz zostać tu na dłużej…

Książkę dostałam od Wydawnictwa Literackiego, a honorarium trafia do skarbonki z napisem „wolność i wiatr we włosach”…

Małgorzata Ruszkowska nie prowadzi nas za rękę, ona zostawia tropy. Czasem cicho szepcze stary mur, czasem brzęczy eksperyment z Centrum Nauki Kopernik. Po chwili przysiadasz przy Chopinie, serio, grające ławki to tylko przedsmak. To przewodnik, który działa jak mapa ukrytego świata. Fakty? Są, rzeczowe, precyzyjne, bez infantylizacji. Ale zarazem jest tu miejsce na zdziwienie. Jakby mówiła: „Spójrz uważnie. To tylko róg ulicy. Ale czy aby na pewno?”

książkę kupisz tu:

Miasto na cztery pory roku

Warszawa zmienia się z kalendarzem. Wiosną spotykamy Syrenkę i błądzimy po Starym Mieście w poszukiwaniu śladów legend i historii. Latem odkrywamy najfajniejsze place zabaw, te ukryte, pomysłowe, zaskakujące. Jesienią wchodzimy do Pałacu Kultury i zanurzamy się w ciszy Ogrodu Botanicznego. Zimą eksperymentujemy w Koperniku i spacerujemy Krakowskim Przedmieściem.

Warszawa z twarzą i uśmiechem

Ilustracje Przemka Liputa są jak notatki detektywa, niby zabawne, a jednak pełne szczegółów, których nie sposób zignorować. To one sprawiają, że Warszawa zyskuje twarz i to nie byle jaką. Czasem zaskoczoną, czasem zasłuchaną, czasem z łobuzerskim uśmiechem.

Nie przewodnik lecz zaproszenie

To nie jest przewodnik. To zaproszenie do tropienia duszy miasta. Nie pokazuje stolicy jako „miasta do zaliczenia”. Ona ją oswaja. Daje przestrzeń do błądzenia, pytania, odkrywania śladów, które codzienność zwykle przykrywa hałasem.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌳 Bo wystarczy otworzyć na dowolnej stronie i już tam jesteś

🧭 Bo zamiast trasy dostajesz tropy do samodzielnego odkrywania

🎨 Bo ilustracje Przemka Liputa są jak detektywistyczne szkice, zabawne, ale precyzyjne

🧪 Bo Warszawa tutaj to eksperyment, przygoda i cisza jednocześnie

📚 Bo to część niezwykłej serii „Przewodnik dla dużych i małych”

Opublikowano

„Polska. Przewodnik małego turysty. Od morza do gór”

„Polska. Przewodnik małego turysty. Od morza do gór”
autor – Marcin Przewoźniak
ilustracje – Olga i Janusz Baszczak
wydawnictwo – PAPILON
wiek 7–100 lat

Ahoj! Tu Ula! Drezyną, balonem i pieszo przemierzam Polskę! Zajrzałam do Białowieży, pokręciłam się po Mazurach, w Warszawie pomachałam Zygmuntowi na kolumnie, w Zakopanem zjadłam ser, a w Białymstoku, jak to w domu, rozpakowałam plecak. Ale nie jestem sama w tej podróży, towarzyszy mi książka, która rozbudza apetyt na przygodę i uczy, że Polska to nie tylko „tu byliśmy”, ale „tu musimy wrócić!”.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Papilon, a honorarium zainwestowałam w podróże małe i duże…

„Polska. Przewodnik małego turysty” to przewodnik inny niż wszystkie. Żaden tam nudziarz z datami i suchym opisem zabytków. To dziecięca opowieść o Polsce, pełna humoru, ciekawostek, tropów i przygód. Prowadzą nas po niej Karolina, Karol i jamnik Karambol, który najwyraźniej ma w łapach kompas i nieograniczoną wiedzę terenową.

książkę kupisz tu:

Góry, zjawy i krasnoludki

Zaczynamy od Łysej Góry, gdzie straszy. I od razu wiemy, że będzie się działo. Są zamki z duchami, zjawy z charakterem, najpiękniejsze trasy kajakowe, żubry w Białowieży, a nawet podróż kolejką wąskotorową. We Wrocławiu ruszamy tropem krasnoludków, a w Gnieźnie przypominamy sobie, gdzie to wszystko się zaczęło.

Od piernika do animacji

Przewodnik prowadzi nas też przez Gdańsk, pełen historii i statków, przez Kołobrzeg pachnący morzem i słońcem, przez Toruń, gdzie pachnie piernikiem i astronomią, aż po Bielsko-Białą, stolicę polskiej animacji. To właśnie tam powstawały kultowe bajki robione klatka po klatce… zupełnie jak nasz film

Mapy, zdjęcia i porady

Wszystko podane jest tak, że dzieci to chłoną. Są mapki, ilustracje, zdjęcia, śmieszne komentarze i bardzo konkretne porady co zobaczyć, gdzie pójść, co może zaciekawić nawet największego marudę. To książka, która naprawdę inspiruje do wyjazdu. Albo do rozmowy o Polsce. Albo do otworzenia mapy i planowania szlaku pełnego smoków, drezyn i żubrów.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

📚 Bo nie nudzi, a rozbudza apetyt na przygodę

🐾 Bo jamnik Karambol zna każdy zakątek Polski

🌲 Bo są tu zamki, zjawy, żubry i krasnoludki

📸 Bo ilustracje, zdjęcia i śmieszne komentarze trafiają do dzieci i dorosłych

🧭 Bo to idealny przewodnik na pierwszy (i każdy następny) raz

Opublikowano

„Tappi. O wielkim wyścigu i jeszcze większym bałaganie”

„Tappi. O wielkim wyścigu i jeszcze większym bałaganie”
autor – Marcin Mortka
ilustracje – Piotr Sokołowski
wydawnictwo – SQN
wiek 5–9 lat

W Szepczącym Lesie dzieją się rzeczy dziwne, czarodziejskie i nie zawsze zgodne z planem. Brzmi znajomo? Właśnie dlatego lubię wracać do historii Tappiego, bo to nie bajka o idealnym świecie, tylko opowieść o tym, jak dobrze jest mieć kogoś, kto cię rozumie… nawet kiedy wszystko się sypie.

Książkę dostałam od Wydawnictwa SQN, honorarium wpadło do skarbonki na Norwegię… lecę szukać Tappiego i jego kucynki.

Tappi to nie heros od zadań specjalnych. To brodaty wiking, który częściej rozdaje ciepłe słowa niż ciosy toporem. W jego świecie ważniejsze są serdeczność, życzliwość i poczucie humoru. Nie dlatego sobie radzi, że jest silny. Dlatego, że jest mądry. Ciepły. I ma wokół siebie przyjaciół.

książkę kupisz tu:

Rozalka wśród skowronków

W najnowszej części trwają wielkie przygotowania do wyścigu. Chichotek w skowronkach, trasa prawie gotowa, a tu nagle pojawia się Rozalka, nowa kucynka, błyskotliwa, urocza i od razu robi wokół siebie spore zamieszanie. Ale nie wszystkim podoba się ten rozgardiasz.

W cieniu drzew czai się ktoś, komu ten cały gwar, bieganie i entuzjazm bardzo przeszkadza. I nie chodzi o marudnego sąsiada, tylko o… smoka. Takiego prawdziwego. Dużego. I zdecydowanie niezadowolonego.

Gdy wszystko się sypie

A żeby było jeszcze ciekawiej, zbliża się burza. I to taka nie tylko z piorunami, ale też z emocjami. Nagle wszystko się sypie, przyjaciele zaczynają się kłócić, robi się zamieszanie. Ale właśnie wtedy bohaterowie uczą się, co to znaczy być razem nie tylko wtedy, gdy jest fajnie. I że czasem największy bałagan potrafi przynieść coś naprawdę dobrego.

O emocjach bez nadęcia

Ta książka mówi o emocjach bez nadęcia. Że przyjaźń bywa trudna, ale warto ją naprawiać. I że czasem to, co wygląda jak bałagan, okazuje się najcenniejszą lekcją.

Dzieci dostaną opowieść pełną przygód, śmiechu i magii, a my, dorośli, chwilę refleksji o tym, jak bardzo każdy z nas potrzebuje być zauważony. Bo prawdziwi bohaterowie nie muszą nosić peleryn. Czasem wystarczy, że są obok, gdy naprawdę trzeba. Gorąco wam polecam całą serię.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌟 Bo wiking może być ciepły, a smok nie taki straszny, jak się wydaje.

🌟 Bo przypomina, że największy bałagan może nas wiele nauczyć.

🌟 Bo dzieci będą się śmiać, a dorośli wzruszać.

🌟 Bo Tappi uczy, że prawdziwa siła to empatia, uważność i przyjaźń.

Opublikowano

„Unicorn Academy. Legendarne Lato”

„Unicorn Academy. Legendarne Lato”
adaptacja tekstu – Mandy Archer
tłumaczenie – Marta Mortka

ilustracje – Lucy Truman
wydawnictwo – WILGA
wiek 6–10 lat

„Zobaczmy, co to za historia”

Czy ja wiedziałam, że jest coś takiego jak Unicorn Academy? Nie. Czy mój syn kiedykolwiek marzył, żeby jeździć na tęczowym jednorożcu i rozwiązywać magiczne zagadki w internacie? Też nie. Ale jestem mamą, a bycie mamą, zwłaszcza taką zakręconą na punkcie książek, to czasem odkładanie swoich gustów na półkę i mówienie „zobaczmy, co to za historia”...

Książki dostałam od Wydawnictwa Wilga, a honorarium jak zwykle wydałam na coś zupełnie niemagicznego… czyli rachunki

No więc zobaczyłam. I wiecie co? Rozumiem te dzieciaki, które pokochały Akademię całym sercem. Bo to świat, który ma wszystko: przyjaźń, przygody, ukryte moce, magiczne stworzenia i ten nieodparty klimat, który sprawia, że chciałoby się tam być.

książkę kupisz tu:

Magia, przygoda i emocje

To nie tylko książki, jest też serial, ale to właśnie seria książek rozszerza ten świat poza ekran. I choć ja mam życie z dzieckiem, które kochało pociągi, kosmos i klocki, to wiem, że są dzieci, które właśnie takich historii najbardziej potrzebują. Magicznych, pełnych blasku i emocji.

Jak Harry Potter, tylko z brokatem 😉

Pewnie chcecie wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. No to proszę bardzo. Jest sobie wyspa, jest akademia, są jednorożce. Każda uczennica łączy się z jednym z nich, odkrywa swoje moce i przeżywa przygody, od których czasem zależą losy całego magicznego świata. Trochę jak Harry Potter, tylko z brokatem 😉

Tajemniczy kwiat i mroczna siła

Trzeci tom, Legendarne lato, zabiera nas do Akademii Jednorożców w czasie wakacji. Layla zostaje na wyspie, żeby pracować w bibliotece. Brzmi nudno? Tylko z pozoru, bo szybko trafia na tajemniczy kwiat, który uruchamia lawinę wydarzeń. Mroczna siła, zagrożenie dla Śnieżki (czyli jej jednorożca) i decyzje, które trzeba podjąć, zanim będzie za późno.

To już nie tylko historia o jednorożcach. To opowieść o odwadze, samotności i odpowiedzialności, tylko opowiedziana językiem dziecięcych marzeń.

To nie są książki, które podsunęłabym Jankowi, chociaż… gdyby ktoś dodał do nich tory kolejowe i analizę logiczną, to kto wie…

Ale ja je pokazuję, bo wiem, że są dzieci, które właśnie tego potrzebują. Tęczy, blasku, emocji i bohaterów.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🦄 Bo to seria, którą dzieci kochają całym sercem.

🌼 Bo „tajemniczy kwiat” może być początkiem wielkiej przygody.

💖 Dla rodziców, którzy chcą zrozumieć, co urzeka ich dzieci w brokacie i przyjaźni.

Opublikowano

„Wakacje z Koszmarkiem. Tunel w zaświaty”

„Wakacje z Koszmarkiem. Tunel w zaświaty”
autorka – Justyna Drzewicka
ilustracje – Marcin Minor, Ewa Minor
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 9–14 lat

Jeździliśmy kiedyś z przyczepą po Polsce. Szlakiem zamków. Jeden po drugim, każdy z historią, każdy z tajemnicą. Ale Krzyżtopór… Krzyżtopór był inny. I właśnie tam, w tych murach, zaczyna się historia „Wakacje z Koszmarkiem. Tunel w zaświaty”. Ale nie licz na spokojną opowieść.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Dwukropek, honorarium schowałam… na wszelki wypadek

Dojechaliśmy o zmroku. I nagle… informacja, za dziesięć minut rusza nocne zwiedzanie z pochodniami. Rzuciliśmy wszystko. Weszliśmy. I od pierwszego kroku czułam, że to nie będzie zwykłe zwiedzanie. Czułam spojrzenia zza ścian. Szepty z przeszłości. I ten chłód, który nie miał nic wspólnego z temperaturą. Ta książka jest dokładnie taka, jak Krzyżtopór nocą. Mroczna, fascynująca, pełna śladów po tych, którzy byli tu wcześniej.

książkę kupisz tu:

Rodzinna wyprawa z dreszczem

Lena, Kacper, ich szalona babcia, Marek i pies Malina wjeżdżają swoim zdezelowanym, lekko nawiedzonym autem do Krzyżtoporu. A z nimi sekret, legenda, niepokój. I druga rodzina, tym razem z zupełnie innej bajki. Baranowscy, celebryci gotowi na wszystko, by zdobyć ukryty skarb. Kiedy tunel zaczyna wciągać ludzi, a z cieni wychodzą postacie, o których nikt nie chce mówić głośno, robi się naprawdę niebezpiecznie. Bo są miejsca, w których lepiej nie zadawać pytań. A zamek zdecydowanie do nich należy.

Koszmarek wciąga!

Jest śmiech i groza. Tajemnica i historia. I ta emocja, która zostaje jeszcze długo po ostatniej stronie. Dla dzieciaków to będzie przygoda życia. Dla rodziców okazja, by znów poczuć ciarki. I kto wie… może spakujecie plecak i ruszycie ich śladem?

Ale pamiętaj

Tylko ostrzegam. Po tej książce spojrzysz na Krzyżtopór inaczej. I może lepiej nie planuj noclegu zbyt blisko. Bo naprawdę trudno potem o spokojny sen… Dla mnie Krzyżtopór to najbardziej tajemniczy zamek, jaki widziałam, żadnego innego nie czułam tak mocno. A wy? Byliście? Odważyliście się po zmroku?

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🔦 Bo zamek Krzyżtopór naprawdę istnieje i czeka na twoją wizytę.

🚗 Bo zdezelowane auto i nawiedzony pies to przepis na wybuchową historię.

🧭 Bo po tej książce już nigdy nie spojrzysz na legendy tak samo.

✨ Bo „Wakacje z Koszmarkiem” to śmiech, dreszcz i tajemnica… w idealnych proporcjach.

Opublikowano

„Dookoła świata. Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Ciao, Italia”

„Dookoła świata. Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Ciao, Italia”
autorka – Agnieszka Mielech
ilustracje – Magdalena Babińska
wydawnictwo – WILGA
wiek 7–11 lat

Twoje dziecko mówi, że nie lubi czytać? A może czyta wszystko, co mu wpadnie w ręce… i właśnie skończyło ostatni tom ulubionej serii? W obu przypadkach… daj mu Emi. To nie jest książka, która udaje przygodę. To książka, która staje się przygodą.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Wilga, honorarium przeznaczam na fundusz marzeń o Italii. Bo skoro Emi może, to ja też…

W nowym tomie Emi i Tajny Klub Superdziewczyn lądują w słonecznej Italii i od razu trafiają w sam środek tajemnicy. Bo jest zagadka. I być może… skarb. Są też sekrety, stare mury Werony, historia Romea i Julii. Jest rejs gondolą, taki, o jakim się marzy i wieczorne rozmowy pod gwiazdami. Jest Toskania, która potrafi zaczarować. Jest pizza w cieniu cyprysów i zaułki, które pachną jak wakacje. Ale najważniejsze… są przyjaciele. Dzieci, które się wspierają, spierają i uczą, że relacje to czasem największa przygoda.

książkę kupisz tu:

Nowa perspektywa

Seria Dookoła świata to nie tylko nowy kraj na mapie. To nowa perspektywa. To książki, po których dzieci zaczynają widzieć, że świat nie kończy się na ich klasie i placu zabaw. Że warto być ciekawym. Że odwaga nie zawsze oznacza wspinaczkę na dach, czasem wystarczy powiedzieć, co się czuje.

Zostaje na dłużej

„Ciao, Italia!” – polecam. Nie dlatego, że to książka o Włoszech. Tylko dlatego, że zostaje z dzieckiem na dłużej niż do ostatniej strony. I sprawia, że znowu zaczynają lubić czytanie.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

📖 Bo przygoda nie jest tutaj udawana, ona się naprawdę dzieje.

🌍 Bo Włochy pachną tu cyprysami, wakacjami i pizzą.

🧠 Bo poszerza horyzonty, geograficzne i emocjonalne.

👧👦 Bo dzieci znajdą tu bohaterów takich jak oni, odważnych, czasem zagubionych, zawsze ciekawych świata.

❤️ Bo przypomina, że przyjaźń to największa przygoda.

📚 Bo to historia, do której chce się wracać i która sprawia, że czytanie staje się przyjemnością.

Opublikowano

„T-Roxie. Starsza siostra T-Rexa”

„T-Roxie. Starsza siostra T-Rexa”
autorka – Michelle Robinson
tłumaczenie – Magdalena Jakuszew
ilustracje – Deborah Allwright
wydawnictwo – DWUKROPEK
wiek 3–6 lat

Znasz to uczucie, kiedy twoje dzieci bawią się zgodnie przez jakieś… dwie i pół minuty? A potem bach! „To nie jest zabawa dla ciebie!”, „Dziewczyny nie mogą być kosmonautami!”, „To nie dla chłopaków!” i cała relacja bratersko-siostrzana leci w drzazgi…

Książkę dostałam od Wydawnictwa Dwukropek, a honorarium poszło w świat 😉

Jeśli masz w domu rodzeństwo, które regularnie kłóci się o to, kto może się w co bawić, to jest książka, która potrafi pogodzić nawet najbardziej uparte dinozaurowe charaktery.

książkę kupisz tu:

„Dinozaury są dla chłopaków!” – naprawdę?

Edek uwielbia dinozaury, ale z niezrozumiałych przyczyn uważa, że to jego świat. Dziewczyny? No weź. Przecież dinozaury są dla chłopaków! Tylko że on zapomniał o jednej rzeczy. A właściwie o jednej siostrze… bardzo zdeterminowanej i wygadanej. Miśka nie odpuszcza. Nie obraża się. Nie odchodzi w dramatycznej ciszy.

Zamiast tego opowiada bratu o… dinozaurzycach.

O sile, kolorze, ryku i potędze dziewczyńskiej zabawy. I robi to tak skutecznie, że chwilę później w ich pokoju pojawia się ogromna, niesamowita pani dinozaur. Taka, która nie pyta nikogo o pozwolenie. Taka, której się nie zapomina.

Zabawa z sensem, ale bez nadęcia

Ta książka to absolutny dynamit do rozmów z dziećmi o stereotypach. Bez moralizowania, za to z masą humoru i dziecięcej logiki, która jak zwykle okazuje się bardziej sensowna niż wszystkie dorosłe teorie razem wzięte. Działa świetnie zarówno z trzy-, jak i sześciolatkami. Z rodzeństwem, ale też z jedynakami, bo temat „to nie dla ciebie” prędzej czy później spotyka każdego.

Tekst z pazurem, ilustracje z emocją

Tekst? Napisany z luzem, pomysłem i uchem do dziecięcego języka. Nie ma tu dłużyzn ani nudnych pogadanek… jest konkret, emocje i mnóstwo śmiechu. Ilustracje? Żywe, pełne ekspresji i emocji, idealnie oddają dinozaurową dynamikę tej opowieści.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🦕 Bo pokazuje, że dinozaury są dla wszystkich, niezależnie od płci

🦖 Bo pomaga dzieciom rozbrajać stereotypy bez zadęcia i łopatologii

🎨 Bo ilustracje są żywe, mocne i pełne dinozaurowej ekspresji

🗣️ Bo tekst trafia prosto do dziecięcej wyobraźni i nie przynudza

😂 Bo śmiechu jest tu więcej niż w całym jurajskim parku

Opublikowano

„Tata w tarapatach. Zemsta karalucha”

„Tata w tarapatach. Zemsta karalucha”
autorka – Justyna Bednarek
ilustracje – Bartek Brosz
wydawnictwo – NASZA KSIĘGARNIA
wiek 6–10 lat

Jeśli zobaczysz kiedyś czerwony autobus zaparkowany gdzieś pod sklepem albo nad rzeką… nie wsiadaj. Chyba że lubisz szaleństwo. Bo kiedy Justyna Bednarek pisze nową książkę, to wiadomo, że będzie odjazd. Ale „Tata w tarapatach” to już nawet nie odjazd, to teleportacja do świata tak absurdalnego, że Monty Python zaklaskałby z zazdrości.

Recenzja powstała przy płatnej współpracy z Wydawnictwem Nasza Księgarnia

Ja się odważyłam. Wsiadłam. I nagle… autobus wypuścił płetwy, zaczął płynąć, potem wzbił się w powietrze i… w sumie nawet nie wiem, co było dalej, bo akurat mama wynalazła petityzator, tata skurczył się do rozmiaru karalucha, a chomik dostał ataku paniki.

książkę kupisz tu:

Przed wami najbardziej zwariowana rodzinka na świecie

Dzieci mają temperament, mama wynalazki, pies plan ewakuacji, a tata… no cóż, tata właśnie walczy o przetrwanie, zalazł za skórę pewnej bandzie karaluchów. A że zemsta bywa słodka, to zaczyna się jazda bez trzymanki. Taka, której nie ogarniesz ani głową, ani mapą, ani nawigacją.

Skrobanie i śmiech

Pełno tu zwariowanego humoru, dziwacznych pomysłów, dialogów, które czyta się na głos ze śmiechem i mnóstwo czarno-białych ilustracji, które mogłyby spokojnie zamieszkać w muzeum komedii. To książka idealna dla dzieciaków, które właśnie zaczynają swoją przygodę z samodzielnym czytaniem, ale też dla tych młodszych, którym rodzice czytają na głos. Do wspólnego śmiechu, przytulania i dzikich wieczorów pod kołdrą.

Tylko… może niekoniecznie przed snem.

Bo po tej książce zasnąć będzie trudniej. Zwłaszcza jeśli usłyszycie dziwne skrobanie…

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

📚 Bo świetnie nadaje się dla dzieci, które dopiero zaczynają czytać, duże litery, krótkie rozdziały i akcja, która nie pozwala się nudzić

😂 Bo można się przy niej śmiać razem, dzieci, rodzice, nawet babcia z dziadkiem nie będą się nudzić

🎒 Bo rozkręca wyobraźnię jak karuzelę, tutaj wszystko może się zdarzyć, serio

💬 Bo język jest żywy, zabawny i pełen zwrotów, które potem trafiają do domowego słownika

🛠️ Bo przez ten cały humor autorka przemyca całkiem mądre rzeczy, o rodzinie, o odwadze i o tym, że warto mieć plan… nawet jeśli jesteś tylko psem

Opublikowano

„Szkatułka. Muzyka spoza czasu”

„Szkatułka. Muzyka spoza czasu”
autorka – Emilia Kiereś
ilustracje – Marta Rydz-Domańska
wydawnictwo – BIS
wiek 10–16 lat

Zaczyna się niepozornie… chłopiec i ogród. Trochę jak lato u dziadków, trochę jak zwykłe popołudnie, które niczego nie zapowiada. A jednak w tej pozornej zwyczajności coś się tli. Metalowa szkatułka, zakopana gdzieś głęboko, pod warstwą ziemi i czasu, staje się kluczem. Do czego? Tego jeszcze nie wiemy. Ale z każdą stroną czujemy, że nie tylko do jednej historii.

Książkę dostałam od Wydawnictwa Bis, otrzymane honorarium zniknęło szybciej, niż zdążyłam zamknąć szkatułkę…

Wojtek to chłopiec, który potrafi się zatrzymać i zauważyć. Gdy otwiera znalezisko, uruchamia lawinę. Wydarzeń, emocji, wspomnień. Czas nie płynie tu liniowo, on pulsuje, powraca, przenosi. To, co było, zaczyna sączyć się do teraźniejszości. Zwykła przygoda? Nie. To spotkanie z tym, co nieprzepracowane, niedopowiedziane, z tym, co czekało na odkrycie. Nie da się od tego uciec.

książkę kupisz tu:

Rok 1942. Inny świat. Inne dzieciństwo

Równolegle zupełnie inna historia. Halinka i Gustaw. Ich dzieciństwo brutalnie przerwała wojna. A jednak jest w nich coś krystalicznego, marzenie o muzyce, która mogłaby uleczyć świat. Przez ich opowieść przebija ciche bohaterstwo, które „wzrusza aż do bólu. Nie ma tu patosu. Są spojrzenia, drobne gesty, dłonie, które chcą ocalić coś więcej niż siebie.

Dwie historie. Jedna prawda

Czytasz i niby wszystko jest osobno. Dwa czasy, dwa światy. A potem przychodzi ten moment. Jedna scena, jedno zdanie… i nagle wiesz. Przechodzi przez ciebie dreszcz, ten prawdziwy, od karku po nadgarstki. Wszystko zaczyna się splatać. Nie dlatego, że tak trzeba, ale dlatego, że tak jest. I nie jesteś już tylko czytelnikiem. Jesteś świadkiem.

Pamięć, która nie zna metryki

To opowieść o tęsknocie. O tym, że nawet dzieci mogą nosić w sobie pamięć nie swoich czasów. Że w każdej rodzinie są historie, które czekają na odkrycie i że czasem naprawdę wystarczy jedno pytanie, jeden przedmiot, by cały świat się zatrzymał i posłuchał. Emilia Kiereś pisze tak, że dusza drży. Delikatnie, jakby szeptała. A mimo to, a może właśnie dlatego, jej słowa zostają na długo. Wracają. Wieczorem. Gdy jest już cicho i ciemno…

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🪺 Bo opowiada o tym, co zakopane głęboko… i w ziemi, i w nas

🎼 Bo „muzyka spoza czasu” naprawdę rozbrzmiewa między stronami

🧳 Bo dzieci w tej historii niosą bagaż, którego dorośli często nie potrafią unieść

🌌 Bo czytając, przestajesz być odbiorcą, stajesz się częścią historii

Opublikowano

„Mopsorożek i fruliczki. Sklepik z magicznymi zwierzętami”

„Mopsorożek i fruliczki. Sklepik z magicznymi zwierzętami”
autor – Matilda Rose
tłumaczenie – Kaja Makowska
ilustracje – Tim Budgen
wydawnictwo – WILGA
wiek 6-9 lat

Znasz to uczucie, kiedy dziecko po cichu znika w pokoju i… okazuje się, że nie broi, tylko czyta? To jedna z tych magicznych chwil, kiedy coś „klika”, książka przestaje być obowiązkiem, a staje się przyjemnością. Nie wszystkie dzieci od razu łapią bakcyla czytania. Ale wystarczy jedna dobra historia, żeby wszystko się zmieniło. I właśnie o takiej książce dziś ci opowiem.

Książkę dostałam od wydawnictwa WILGA, za otrzymane honorarium kupię… jeszcze nie wiem co, ale na pewno coś różowego…

Poznaj Alę, księżniczkę z wielkim sercem, ogromną wyobraźnią i najlepszym przyjacielem, który… naprawdę istnieje tylko w bajkach. Mopsorożek, tak… to połączenie mopsa i jednorożca, czyli magiczne stworzenie ze Sklepiku pani Łapki, jest jej wiernym towarzyszem. Brzmi jak coś, co mogłoby wymyślić dziecko? Właśnie dlatego to działa.

książkę kupisz tu:

Znikające fruliczki i misja ratunkowa

Tym razem Ala nie tylko odwiedza Sklepik pani Łapki. Ona naprawdę rusza na pomoc. Bo kiedy fruliczki, czyli takie rozkoszne, pierzaste stworzonka, zaczynają znikać jedno po drugim… no cóż, ktoś musi wkroczyć do akcji.

Kolorowa, ciepła i trochę szalona

To książka dla tych, którzy lubią historie ciepłe, kolorowe i trochę szalone. Dla dzieci, które chcą wierzyć, że świat jest pełen dobrych, magicznych rzeczy… pozwólmy im na to jeszcze przez chwilę… i dla dorosłych, którzy mają ochotę na moment zapomnieć, że pranie samo się nie zrobi.

Idealna na początek czytelniczej przygody

To książka dla zaczynających przygodę z samodzielnym czytaniem, ma wyraźną czcionkę, sporo ilustracji i język, który nie przytłacza. A przy tym nie jest infantylna. Jest przygoda, jest akcja i dużo ciepła.

Bez moralizowania. Bez nudy. Po prostu dobra opowieść.

I co najważniejsze, to jedna z tych historii, które budują w dziecku przekonanie, że bycie dobrym naprawdę ma sens. Że warto pomóc, nawet jeśli to trudne. Że czasem trzeba się zatrzymać i zobaczyć, co czuje ktoś obok.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?

🌟 Bo wystarczy jedna dobra historia, żeby coś „kliknęło”.

🦄 Bo Mopsorożek to spełnienie dziecięcej fantazji.

📖 Bo to idealna książka do samodzielnego czytania.

🧡 Bo uczy empatii i odwagi bez moralizowania.

🌈 Bo jest ciepła, kolorowa i trochę szalona.

To po prostu dobra opowieść z dobrym sercem.